niedziela, 5 maja 2013

Rozdział 57 


Na mojej kanapie siedział mój były. Tak to był Alek..Magdeline podeszła do mnie szepnęła na ucho.
-Musiałam go wpuścić, nalegał.
Poklepałam ją po ramieniu a ona odpowiedziała na to .
-Zostawię was samych.
Przecież nie mogłam mieć do niej pretensji o to, że go wpuściła.
-Czego chcesz - zapytałam speszona jego widokiem.
-Kochanie, może spokojniej !
-Kochanie ?!
-Tak skarbie.
-Proszę cię w ogóle się nie wysmętniaj. Jak mogłeś tu przyjechać ?
-Musiałem cię zobaczyć.
-Jesteś  żałosny. Po tym co mi zrobiłeś ?! Jak możesz .
-Kocham cię .
-Ja cię nienawidzę.
Wtedy wstał z krzesła podszedł do mnie . Nawet nie wiem kiedy się przy mnie znalazł . Złapał mnie za rękę i wykręcił .
-Co robisz ? Puść !
-I co boli ? Widzisz .
-Kurwa puść !
-Masz mnie kochać.. rozumiesz ! 

-Żenujący jesteś..
-A ty irytująca ! Co wolisz tego bezsilnego chłopaczka, który nie potrafi zapewnić ci bezpieczeństwa.
-Jest idealny. W porównaniu do ciebie . Ty się przy nim kryjesz! - krzyknęłam.
W tym momencie on zaczął wykręcać mi rękę coraz bardziej do tyłu.To naprawdę zaczęło mnie boleć.
-Zaprowadź mnie grzecznie na górę !
-Chyba śnisz !
-Nie ?! To przykro mi ! - odpowiedział bezczelnie i wykręcił rękę tak, że dosłownie usłyszałam jak ona mi chrupnęła w łokciu.
-Aaaa , ała .
-Myślałem, że wolałabyś krzyczeć tak przy czym innym na łóżku ale trudno . Widzę, że wolałaś to ..
Kiedy piszczałam z bólu Mag zbiegła po schodach.. Gdy Alek ją zobaczył wybiegł szybko z domu mówią przy tym :
-To jeszcze nie koniec, policzymy się.
-Spierdalaj damski bokserze - krzyknęła zdenerwowana przyjaciółka, po czym podeszła do mnie i zapytała- wszystko ok ? - i dotknęła moją dłoń.
-Aaa, boli - syknęłam .
-Ona jest złamana.
-Nie. Zostaw , idź spać. Miałaś się nie denerwować, ja się z nim policzę sama ty nie musisz się wtrącać.
-On zrobił ci krzywdę a ty go bronisz ?- zapytała zirytowana
-Nie nie bronię. Sama sobie poradzę, zostaw mnie . - oznajmiłam i odeszła powoli na górę . Trzymałam prawą dłonią obolałą rękę. Strasznie bolała. Poszłam do łazienki i wyciągnęłam z niej maść na stłuczenia . Posmarowałam górą kończynę i podłożyłam pod nią poduszkę następnie położyłam na niej rękę. Nawet najmniejsze musnięcie mnie bolało. Co za idiota ? Byłam tak wkurza a zarazem bezsilna. Dlaczego nie ma

tutaj Zayna ? Chociaż z drugiej strony dobrze, że go tu nie ma. Jeszcze Alek zrobiłby mu krzywdę. Miałam zamiar ukryć to zdarzenie przed  Zaynem. Wolałabym, że to zostało tylko w mojej pamięci. Wyciągnęłam album ze zdjęcia z dzieciństwa i zaczęłam oglądać. Zapaliłam małą lampkę i co kawałek spoglądałam na zegarek w iphonie. Ręka z godziny na godzinę bolała i rwała coraz to mocniej. Aż łzy leciały mi z oczu. Jednakże postanowiłam nie okazywać bólu i słabości. Nie mogłam się na niczym skupić nawet na zaśnięciu. Z bólu nawet sen nie mógł mnie zmorzyć.. Całą noc nie spałam. Zasnęłam chyba na godzinę o 7 nad ranem ale za godzinę obudziło mnie pukanie do drzwi sypialni... 

2 komentarze:

  1. boskie. czekam na następny. ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. niech tego nie ukrywa ;c lepiej by było , gdyby mu to sama powiedziała niż , żeby dowiedział się od Magdeline .. następny pojebany człowiek ten cały Alek . jak można rozkazać dziewczynie , żeby go kochała ?! debil jebany -,- Zayn jest o wiele lepszy i on nie robi Claudii krzywdy . wkurzyłam się trochę ( z powodu tego pojebanego następnego Alka ) . czekam na następną część i przepraszam za tak długi komentarz ;3

    OdpowiedzUsuń