niedziela, 21 kwietnia 2013


Rozdział 27 

"Jak mogliście?"



Położyłam swoją torbę w korytarzu. Mag i Niall wyszli do ogrodu gdzie siedziała nad basenem pani Kruger.Nigdzie nie widziałam moich rodziców.Stanęłam na przeciw kuchni i krzyknęłam :
-Mamo , tato !
-Jesteśmy na górze . - odpowiedział mi tata.
Poszłam schodami na górze.Dziewczyna cały czas siedziała w suchawkach na uszach na sofie. Zayn poszedł pod prysznic.
Zastałam rodziców siedzących w pokoju i oglądających telewizje.
-Córciu dobrze,że jesteś. Jak Zayn ?
-Dobrze już. Może mi wytłumaczyć kto to jest ? Kto do cholery siedzi w salonie i czemu nie znam tej dziewczyny ?
-To może ja jej powiem. - odpowiedział tata, moja mama w tym momencie wyłączyła tv.
-Tak masz rację w końcu musi sie dowiedzieć.
-Co kurwa ? O co chodzi ?
-Córeczko posłuchaj ta dziewczyna,która siedzi w salonie to Nathalie.
-No tak sie nazywa , ale kim ona jest ?
-Ona jest naszą krewną ... to znaczy jest twoją przyrodnią siostrą - tłumaczył ciągle przerywając słowa tata.
-Że co słucham ? Wy sobie żartujecie ?
-Nie kochanie , to jest twoja siostra- powiedziała do tej pory siedząca w milczeniu mama
-Ja pierdole , jak mogliście . Przecież ona jest niewiele młodsza ode mnie , dlaczego dopiero teraz sie o tym dowiaduję.Ludzie wiecie co wy zrobiliście ? 
-Przepraszam .. wiem zrobiłem ogromny błąd... - rzekł tata.
-Czyli to twoja córka ?
-Tak .. to była zwykła wpadka .. dawno temu..
-Wiesz co mnie to obchodzi ... gówno .. i co może teraz mam się z nią poznać .. po co ona tu wogole przyszła ? Co ona chce
-Ona jest teraz na wycieczce i akurat zadzwoniła do mnie więc pomyślałem,że może wreszcie się poznacie . Ona ma 16 lat. Jest amerykanką .
-Ty sie slyszysz wogole? Jak mam teraz z nią rozmawiac skoro nie znalismy sie do tego czasu . Ona jest dla mnie obcą osobą...- powiedziałam prawie krzycząc.
Tata wstał i zamknął drzwi.
-Posłuchaj wiem... to teraz tak wszystko źle wyglada , ja rozumiem swój błąd , wiem,że źle postąpiłem nie mówiąc ci tego odrazu, ale zrozum ona chciała wreszcie cię poznać.
-Aha, czyli ona o mnie wiedziała .. fajnie .. szkoda,że ja do tej pory byłam tego nieświadoma..tata zawiodłam się na tobie naprawdę, nie wiedziałam i nie spodziewałabym się tego po tobie.. a ty mamo co teraz ty sie na tacie odgrywasz za zdradę - zwrociłam sie chamsko do matki.
-No wiesz co... - powiedziała oburzona wyszła z pokoju trzaskając drzwami
-Tak wyjdźcie z tą.. wynoście się oboje .. nie chcę was znać.. nienawidzę was.. wy się nazywacie rodzicami.. jesteście potworami.. wynoście się stąd.- krzyknęłam.
Ojciec wolno i zrezygnowanie wyszedł z pokoju. Rozpłakałam sie . Nie wiem czemu ale rozpłakałam się.W końcu nie powinnam płakać powinna byc zła..wściekła wręcz..jak oni mogli mi to zrobić.
Wyszłam na balkon.Usłyszałam jak drzwi sie otworzyly.To rodzice przyszli,wzięli walizki.Tata podszedł do okna .
-Przepraszam.. bardzo.. my wyjeżdżamy.. aha i jeśli chcesz wiedzieć to jedziemy do Polski by unieważnić rozwód... Przepraszam jeszcze raz. Kochamy cię.
-Wynoście się do cholery , nie wracajcie tu . Nigdy . Nigdyyyy ! - krzyknęłam a w moim głosie bylo slychac wyraźny gniew.
Wtedy do pokoju wszedł Zayn. Rodzice wychodząc powiedzieli mu do widzenia. Zayn był ogromnie roztargniony.Nie wiedział co się dzieje. Podszedł do mnie .Przytulił i zapytał :
-Ej co się dzieje? Dlaczego twoi rodzice już wyjeżdżają ?
-Jak oni mogli Zayn, jak oni mogli mnie tyle lat okłamywać - powiedziałam cicho wtulając sie w jego tors.
-Ale co sie stało ? Co ci zrobili ? Kim jest ta dziewczyna ?
-To moja siostra .Przyrodnia siostra.
-Co ? Czemu mi nic nie powiedziałas ?
-Bo ja do cholery sama przed chwila sie dowiedziałam. Mój ojciec wreszcie raczył mnie powiadomic tymczasem ona od dawna wiedziała,że ma starszą siostrę.
-Kochanie nie martw się. Wszystko będzie dobrze.
-Wszystko sie zmieni , nie rozumiesz jak ja sie teraz czuje.Oni mnie okłamywali.. do cholery przez tyle lat. Kurwa jak oni mogli tak mnie oszukiwać...
-Heej mała spokojnie , daj sobie czas, daj im czas . Może bali sie jak zareagujesz..
-No i to rozumiem, nie przejmuj się . Głowa do góry.. Będzie wszystko OK kochanie . Masz mnie pamiętaj !
-Ajć wiem skarbie . Ona nazywa sie Nathalie , ma 16 lat i jest amerykanką.Jest obecnie w Londynie na wycieczce i chciała mnie poznać. 

-Nie wiem nie obchodzi mnie to. Trudno trzeba jakoś zyc . Chce ją poznać.
-No więc chodźmy .
Zeszliśmy na dół . Dziewczyna siedziała cały czas na kanapie z słuchawkami.
Podeszłam nie pewnie do sofy. Cały czas trzymałam sie kurczowo Zayna. Stanęłam na przeciw jej.Ona stała i uśmiechnęła się do mnie.Patrzyła na mnie miły wzrokiem.Wydawała się być sympatyczna dziewczyną.Postanowiłam przejąć inicjatywę i rozpocząc rozmowę.
-Czeeść. Jestem Claudia .
-Cześć nazywam sie Nathalie. Mów mi poprostu Nate.
-Dobrze. Poznaj mojego chłopaka to jest Zayn Malik.
-Miło mi . Słyszałam o tobie .
-No to fajnie mnie też miło cie poznać. - odpowiedział Zayn podając jej dłoń. Claudia to ja wam nie będę przeszkadzać . Porozmawiajcie sobie.
-Dobra.
-Tak więc jesteś Polką - zwrociła sie do mnie Nathalie.

Nathalie, 16 lat,amerykanka.
Jest przyrodnią siostrą Claudii.
 

-Tak a ty amerykanką ? 
-Zgadza się  mam 16 lat. Obecnie jestem na wycieczce .
-Tak słyszałam .. Moge cie o cos spytac.
-No pewnie.
-A wiec ty wiedzialas ze masz siostre ?
-Tak od zawsze .
-Aha rozumiem, no moi rodzice niestety mi nie powiedzieli, to znaczy dopiero dzisiaj sie dowiedziałam
-Tak wiem. Ale chyba cieszysz sie?
-Niezmiernie . Naprawdę jestes miła dziewczyną.
-Ty tez jestes taka sliczna.
-Ojej dziękuje ty też. Wiesz co nie chcę byc nie mila ale moj chlopak dopiero wyszedl ze szpitala i chciałabym z nim pobyc teraz.
-Tak rozumiem. A spotkamy sie jeszcze kiedys. Jestem jeszcze dwa dni w Londynie.
-No oczywiscie .To moze jutro o 13 w parku w centrum.
-Wiem gdzie to jest obok centrum handlowego .
-Tak dokładnie.
-To o 13 ?
-Tak .
-No to do jutra . 
-Tak do zobaczenia.
Wstała podała mi rękę i wyszła.Dziwnie się czułam .Byłam lekko roztrzęsiona tą sytuacja. No ale trudno stało sie.Mam siostrę .Do tej pory nie moge w to uwierzyć. Postanowiłam się nie przejomować rodzicami. Chciałam teraz o nich nie mysleć.Sami zgotowali sobie piekło.Trzeba bylo mi powiedzieć odrazu anie ukrywac to przede mną. W tym momencie do salonu przyszła Magdeline.
-Kto to był ? - zapytała .
-Nie uwierzysz ale to była moja przyrodnia siostra Nathalie.
-Co ? Zartujesz sobie ?
-Nie. Mówie jak najbardziej poważnie. Rodzice wreszcie postanowili mi to ujawnic
-To ty nic o tym nie wiedziałas do tej pory ?
-Nie . Ona jest amerykanką i teraz jest na wycieczce z UK . Jutro mam sie z nia spotkac jeśli chcesz ja poznać to chodź ze mną.
-No jesli tylko chcesz mozemy isc.Na pewno nie bede wam przeszkadzac ?
-Nie no cos ty . Ty jestes moja druga wspaniala siostra .
-Oj wiem. - powiedziała i podeszła by mnie przytulic. 

1 komentarz:

  1. Dziękuje, że zrobiłaś mnie amerykanką. Rozdział wspaniały. ;***

    OdpowiedzUsuń