Rozdział 22
,,Zaczynam się martwić,,
,,Zaczynam się martwić,,
Otworzyłam nasze 'wrota' wpuściłam gości do przedpokoju. Zayn wziął walizki i zawołał Nialla by ten mu pomógl.Mag nie bylo na dole. Kazałam rodzicą się rozgościć. Zarowno rodzice jak i mama Magdeline rogladali sie i ciagle mowili w jakiej pieknej okolicy mieszkamy i jaki mamy piekny dom. W sumie to w pelni sie z nimi zgadzalam wszystko bylo takie jakie sobie wymarzyłam. Kiedy rodzice zasiedli wygodnie na kanapie zawołałam Magde,która na pewno bylo na górze.
-Maggg, Magdaa, Magdeline! ! !
-No co ? Jestem na górze.
-To zejdź proszę.
-Ale po co ?
-Zejdz a nie pożalujesz !
Wtedy Magdeline pojawiła sie na schodach ze sztoka do wlosow,ktore nia czesałam.
-Magda patrz jaka niespodzianka !
-Ojej mamooooo! - krzyknełam i biegiem podbiegla do swojej rodzicielki Mag.
Ta scena byla tak wzruszajaca , ze nawet mnie sie lza w oku zakręcila.
-Claudia czemu nie powiedzialas ? - zapytala Mag
-Ale ja nic nie wiedzialam. Oni chcieli zrobic nam niespodzianke.
-Aaa no chyba,ze tak.
Jeszcze raz Mag przytulila mocna swoja matke. A ona powiedziala :
-Kochanie moge poznac wreszcie swojego slawnego zięcia.
-Oo tak juz go wolam. - powiedziala i po chwili krzyknęła głosno imie Niall.
Ten szybko i zwinnie odpowiedzial na wolanie.
-Oo ? Czy to jest.... - zapytal.
-Tak to moja mama.
Podszedl do niej bardzo energicznie i juz chcial pocalowac za dlon kiedy ta wziela i go przytulila jak swojego syna.
-Ojej milo mi panią poznać.
-Mnie jeszcze bardziej. W telewizji zrobiles na mnie wielkie wrazenie,ale na zywo wygladasz jeszcze lepiej.
-Prosze nie przesadzac, pani i tak wyglada piękniej odemnie.
Po tych wypowiedzianych slowach Mag zaczela sie smiac.
-Tak mnie tak nie mowi. - i zrobila specjalnie smutna minę. Wtedy jej ukochany podszedl do niej wzial ja na ręce i powiedział jej mamie,że :
-Niech pani pamieta , gdyby nie wiem co sie dzialo zawsze i wszedzie kocham pani corkę jest najlepsza pod sloncem, kiedys sie z nia ozenie.
-Matko , bardzo sie ciesze . Wygladacie tak slodko. - odpowiedzialam pani Kruger.
Nie chciałam ale musiałam wreszcie przerwać tę chwilę.
-Moi drodzy rozgośćcie się. Zaprowadzę was do pokoju. Niestety mama i pani Kruger muszą spać w jednym pokoju a tata w drugim obok łazienką musicie się jakoś podzielić bo mamy tylko 3 w tym nasza i Zayna jest w naszej sypialni a Magdeline i Nialla w ich pokoju więc sami rozumiecie..- powiedzialam ale zaraz przerwala mi pani Kruger,ktora byla niezmiernie zachwycona naszym domem.
-Kochani słuchajcie nie robcie sobie kłopotu my damy sobię radę, ten dom wyglada lepiej niz hotel a o lazienke sie nie martwcie bedziemy sie myc po koloi i problem z glowy.
-Tak dokladnie - dodala moja mama Anna.
-Drogie dzieci chcialbym cos wam podarować macie tutaj od nas kilka tysiecy dolarow wymienilem je kiedy tu przyjechalismy ... wtedy przerwalam tacie
-Nie mozemy tego przyjac nie ma mowy - odpowiedzialam.
-Musicie tu jest 200 tysiecy dolarow od nas wszystkich kazdy sie dolozyl jakos sie podzielicie.
-Jeju dziękujemy.
Chwila ta szybko minela chlopaki musieli jechac do Paula,ktory dzwonil do nich ze musza przyjechac do studia , ale nie chcial zdradzic po co. Wsiedli wiec oboje do auta i ruszyli. Ja, Magdeline i rodzice zostalismy domu. Chcielismy spedzic i nacieszyc sie obecnoscia naszych dawno nie widzianych rodzicow. Cieszylam sie ze sa tu ze mna to znaczy z nami. Wieczorem przygotowalam kolacje . Wino, pieczony indyk,sałatka i deser było wspaniale . Rozmawialismy o dawnych czasach rodzice zachowywali sie w stosunku do siebie normalnie mimo,ze byli juz po rozwodzie. Byla szczesliwa,ze utrzymuja ze soba dobre stosunki.A o tym ,ze mama mnie wtedy zostawila wogole juz zapomnialam i nie chcialam do tego wracac. Przy stole siedzieli wszyscy , wszyscy procz naszych chlopcow,ktorzy od popoludnia nie odzywali sie. Ani telefonicznie ani przez komputer. Martwilam sie ale nie chcialam dzwonic . Magdeline wychodzila z takiego samego zalozenia. Posprzatalysmy po kolacji . Rodzice poszli do swoich pokoju . Mieli tv wiec nie musieli siedziec w salonie. Bylo dosyc pozno dochodzilo w pół do godziny 22. Byla juz po prysznicu. Magdeline tez . Obie siedzielismy w salonie. Nasze miny byly dosyc nie szczesliwe. Poprostu zaczelismy sie martwic . Właczylismy telewizor . Z poczatku nie bylo w wiadomosciach nic ciekawego . Ale po kilku chwilach przelaczylam na inny kanała a tam mowiono o......+ nowy rozwoj akcji , jak dalej sie potoczy ? kto wie , jesli ktos jest ciekawy co dalej sie wydarzy zapraszam do śledzenia kolejnych nadchodzących rozdziałów ^^



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz