piątek, 12 kwietnia 2013


Rozdział 21 - NIESPODZIEWANY 

                       GOŚĆ
+ ogromnie przepraszam,ze tak długo nic nie dodawałam ale wybaczcie musiałam niestety zająć się szkoła bo tydzień napięty był wieloma sprawdzianami , nie wiem jak będzie w tym tygodniu mam nadzieje,ze nieco luźniej, pozdrawiam i zapraszam do przeczytania kolejnego rozdziału :) Ps. za popełnione błędy w obojętnie jakim rozdziale przepraszam,
ale to efekt szybkiego pisania i problemów z klawiaturą XD . 



Przyszedł nowy dzień.Słońce mocno grzało juz wczesnie rano. Wstalam bardzo wczesnie by posprzatac mieszkanie i naszykowac je na przyjazd gosci. Zayn jeszcze slodziutenko drzemal. Wstalam zalozylam 'letni' szlafrok by nie paradowac pol naga po domu.Paul uprzedzal nie,zebym tego nie robila bo paparazzi i inni mogli by stac pod domem mimo zamknietej bramy i ogrodzenia robic nam wszystkim zdjecia i szukac okazji na zrobienie jakies afery medialnej.Przechodza korytarzem poodslanialam wczedzie zaluzje,ale tylko do polowy okna by slonce nie razilo. Poszlam do lazienki poukladalam wszystko schludnie i ladnie. Zeszlam na dol do kuchni a tam zastalam Nialla. Nie moglam uwierzyc w to co zobaczylam. Niall myl podloge a Mag lazienke w pokoju goscinnym. 
-Jejjj. Co wy tu robicie ? - powiedzialam zdziwiona
-A nie widac ? Sprzatamy.. - powiedzial malo entuzjastycznie Horan.
-No skoro twoi rodzice przyjezdzaja trzeba zrobic porzadek , prawda ? - dodala wesolo Magdeline. 
-No tak,tak. Dzieki . Sama jakos dalabym rade, ale dzieki. - rzeklam, a Mag odpowiedziala mi szczerym usmiechem. 
-No juz spadaj , idz lepiej tego Bad Boya obudzic. - powiedzial Nialler. 
-Masz racje rodzice moga byc tu lada chwila. 
Wchodzilam po schoda na pietrze zatrzymalam sie by przejrzec sie w wiszacym lusterku . Nagle w odbiciu zobaczylam Zayna. Podszedl i dal mi calusa.
-Kochanie ? Nie spisz juz ? 
-No jak widzisz. Posprzatalem w naszej sypialni .- powiedzial lekko zachrypnietym glosem moj ksiaze i dodal do tego ten niebiaski usmiech.
-O kurcze? Ty sprzatales musze o tym napisac na twiterze. Nie wierze . 
-Hahahahaha, no tak ale czego nie robi sie dla ukochanej osoby. - odparl i przytulil mnie bardzo mocno.
-Ej , tez cie kocham ale nie tak mocno bo mnie udusisz. 
-Ojej musisz mi przerywac w tak romantycznej chwili. 
-Ty romatyk ty idz lepiej zaparkuj auto do garazu a ja pojde sie ubrac. 
-Tak jest skarbie. 
Zayn poszedl. Ja weszlam do sypialni i zastalam tam nielada porzadek jakiego nigdy tam nie bylo. Zayn sie musial napracowac. Wszystko sprzatniete ciuchy,lozko i kosmetyki. Wszystko wygladalo jak wtedy kiedy sie wprowadzalismy. Wspaniale. Podeszlam zwinnym krokiem do szafy i wyciaglam to. Poszlam do lazienki nalozylam tusz i blyszczyk upielam wlosy w mini koczek i wyszlam z lazienki .Zamknelam za soba drzwi i zeszlam na dol do salonu. Zayn i Niall siedzieli na kanapie ogladajac jakis kanal sportowy Mag siedziala przy laptopie pija szejka czekoladowego.Wszycy byli juz ubrani a mieszkanie posprzatane. Pomyslalam,ze szybko poszlo. Nalalam sobie tego samego szejka i usiadla kolo Mag. Ogladala filmiki z koncertow z trasy , na ktorej bylismy. 
-Hahahahaha, niezle wyszedl. 
-No w sumie wszystko wyglada ok. 
-A mina Niall jest najlepsza . 
-Oj tak , boze glupol moj kochany - dodala Mag. 
-Wiesz co nie pomyslabym wczesniej jak mieszkalismy w Polsce ze tak sie wszystko ulozy ze tak wszystko bedzie swietnie. Ale ciesze sie bardzo.. 
-Ja rowniez. Jest wspaniale. Mamy prace ,dom,chlopakow , pokazuja nas na roznych portalach i w tv czego chciec wiecej. 
W tym samym momencie zadzwonil moj iphone. Na wyswietlaczu pojawil sie jeden wyraz : MAMA. Wtedy lekko zadrzala mi reka,nie wiem czemu ale ciarki mnie przeszly jakby sie bala. Ale po 3 sygnalam odebralam :
-No czesc , gdzie jestescie ? 
-Czesc kochanie jestesmy juz w Londynie . Jedziemy taksowka. Wyjdz przed dom pomozesz nam zabrac rzeczy . 
-Ok juz zaraz wyjde. 
-To do zobaczenia . 
-Tak do zobaczenia. 
Odlozylam telefon na blat . Podeszlam do Zayna,ktory mial sluchawki na uszach bo gral w jakas gre zdjelam mu je i krzyknelam : 
-Zaaaaaaaaaaaayn! 
-Kurwa ! Co sie dzieeje ? Już co ? 
-Tak ?! 
-Juz o kurwa dobrze wygladam ? 
-Zayn prosze cie zobacz Horan sie z ciebie smieeje,choc ze ze mna mama dzwonila,ze jada taksowka mamy wyjsc przed dom zabraz bagaze. 
-Nie trzeba bylo tak odrazu ? Tylko mnie zestresowalas 
-Przestan, chodzmy juz. 
Niall zostal przed telewizorem a Magda siedzial przy laptopie dalej cos klikajac. Ja  i Malik natomiast wyszlismy przed dom. Zza bramy wypatrywalismy auta taksowki. Po pieciu minutach auto pojawilo sie przed brama. Widzialam mame przez szybe tate tez. Zlapalam Zayna za reke i powiedzialam : 
-Nic sie nie mart wszystko bedzie OK! 
-Mam nadzieje . - odpowiedzial lekko zdenerwowany. Otworzylismy brame. Samochod zatrzymal sie . Rodzice wysiedli z taksowki. Nie moglam powstrzymac emocji pobieglam co sil w nogach do mamy , mimo swoich wysokich butow nie przewrocilam sie. Podbieglam do niej i usciskalam bardzooooo mocno.
-Czesc mamo ! Wreszcie jestes ! 
-Kochanie nie moglam sie juz doczekac. 
Pocalowala mnie w czolo. Podeszlam powoli do taty,ktory zawsze mial problem z okazywaniem uczuc. Tym razem jednak lza zakrecila mu sie w oku. 
-Czesc corciu , kochanie. Jak swietnie jest cie widziec. 
-Oj tato ciebie tez . Stęsknilam sie ogormnie za wami. 
Juz chcialam zabierac bagaze i zaprowadzic ich z Zaynem do domu. Ale mama powiedziala : 
-Mamy dla was jeszcze jednego goscia . 
-CO ? Babcia ? 
-Nie kochanie babcia zostala z dziadkiem . 
-To kto ? 
-Mama Magdeline. 
-Ojeje wspaniale. Wtedy z auta taksowki wysiadla mama Mag. Byla czysta blondynka o niebieskich oczach . Byla lekko mozna powiedziec przy kosci.Podeszlam do niej i przywitalam sie.Znalam ja bardzo dobrze byla mila kobieta. 
-Milo pania widziec. 
-Ciebie tez kochana . - przytulila mnie . Potem zapytala : Magdeline w domu ? 
-Tak razem z Niallem. 
-Aa no tak ten nowy chlopak ? 
-Tak. Swietne i troskliwy pozna go pani za chwile. Mag na pewno sie ucieszy . 
Teraz zwrocilam sie do rodzicow : 
-Mamo, tato ! To jest moj chlopak . 
Wtedy Zayn podszedl do mnie dosc niepewnie . Potem podszedl do mojej mamy i przedstawil sie: 
-Witam nazywam sie Zayn Malik . 
-Milo mi mnie juz zapewnie znasz . 
-Tak Claudia duzo mi o panstwie mowila. 
-No mam nadzieje,ze same dobre rzeczy. - odezwal sie moj tato. 
-Tak naturlanie , jestem Zayn - powiedzial podajac mu reke. 
-Tak znam cie . Bardzo milo mi ciebie poznac. 
-Mnie rowniez. 
Postanowilam by Zayn poznal tez mame Magdy 
-Zayn poznaj to mama Mag . Pani Alicja Kroger. 
-Dzien dobry . Ma pani swietna corka. 
-Oj dziekuje ale z ciebie jest dzentelmen. - powiedziala pani Kruger. 
Wtedy wszyscy zaczeli sie smiac . By nie przedluzac pomoglismy zabrac bagaze, tato zaplacil taksowkarzowi i ruszylismy w strone drzwi frontowych .....

2 komentarze: