środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 14 - WYBACZENIE

Idealny mężczyzna !


Statułę Wolności , ktorą do dzisiaj widziałam tylko w telewizji i internecie.Wszyscy prócz kierowcy i zagapionego w szybę  Louisa wyszli z autokaru. Bystry Tomlinson nawet nie zwrócił uwagi , ze wszyscy już opuścili wnętrze pojazdu. Ledwo zdążyliśmy wysiąść a dopadł nas tłum fanek. Zrobily do nas nie zbyt mila mine , Paul kazal nam wejsc do hotelu by przypadkiem nic nam nie zrobily, a chlopcy chwile z nimi porozmawiali i zrobili sobie z nimi zdjęcie.Miły gospodarz hotelowy zaprowadził mnie i Magdeline do pokoi , chlopcy wynajeli nam wszystkim 3 pokoje. Liam, Harry i Louis w jednym , Niall i Madeline w kolejnym a ja i Zayn w kolejnym obok . Nasze pokoje były specjalnie wyizolowane od innych, najwyrazniej przystosowane do takich gwiazd czy innych waznych osobowosci . Bardzo mi sie to podobalo. Z resztą nie tylko mi . Mieliśmy do tego wynajętą tzw sale rozrywki , w ktorej byly : ogromny telewizor, rózne automaty, play station w kilku wydaniach i inne wpsaniale rzeczy. Wszystkiego od groma mimo , ze bedzie tu tylko 2 dni , w tym spimy tylko jedną noc. W kazdym z naszych pokoi byla osobna lazienka i garderoba ( pokoj moj i Zayna : tu / Horana i Magdy tu oraz kawałek pokoju pozostalych chlopcow tu  , wynajęta dla nas kuchnia tu oraz salon tu rowniez lazienka z widokiem na miasto tu )
W końcu po rozpakowaniu kilku walizek przebrałam sie. Akurat Paul przyprowadził chłopców na góre by mogli odpocząć od głosnych fanek czekających na dole. Kiedy kazdy zaczął rozpakowywac swoje rzeczy ja mialam juz z glowy, wiec postanowilam zadzwonic do mamy. 
By zapytac sie co u niej, minęło sporo czasu dlatego chcialam sie z nia pogodzic , wybaczyc jej w koncu i tak za wiele nie ma do powiedzenia w moim zyciu.Po dluzej chwili zadzwonilam : 
- Czesc mamo to ja Claudia ! 
-Oo jak milo , ze dzwonisz co u ciebie , z jakiego numeru dzwonisz ? 
-Mam nowy telefon i nowy numer.
-A no to wszystko wyjasnia . Opowiadaj co u ciebie co u was, jak ci sie powodzi ? 
-U nas wszystko w jak najlepszym porzadku , jestem teraz w Nowym Jorku . 
-CO  ? Mialas mieszkac w Londynie ?
-No bo mieszkam , mamy tam dom, pracę, dostałam sie do jednej z lepszych firm fotograficznych w cenrum Londynu . 
-To swietnie, ale powiedz mi co ty teraz robisz w USA ? 
-Bo muszę ci powiedziec , ze jestem w trasie  . Magdeline jest tez z nami ? 
-Jak to z wami to kto tam jeszcze jest ? 
-Caly zespol One Direction , ten ktorego jestem fanka, moj chlopak jest w tym zespole z reszta Mag tez . 
-Ale mnie wkrecasz, corka 
-Ale ja mowie jak najbardziej powaznie , mamo.
-O matko, no to gratulacje . Dlaczego wczesniej nie powiedzialas ? Jaki on jest ? 
-Powiem tylko, ze wspanialy , jak chcesz sie wiecej dowiedziec o nim i  o zespole wpisz w wyszukiwarek One Direction, lub Zayn Malik , a chlopak Magdeline nazywa sie Niall Horan .
-No dobrze na pewno sprawdze. Corciu przepraszam cie , ze cie zostawilam sama z ojcem wtedy , wybaczysz mi ? 
-Ja tez dzwonilam po to by sie pogodzic, dajmy juz spokoj, kocham cie mamo. 
-Ja ciebie tez. 
wtedy po tych slowach uslyszalam z drugiej strony jak mama placze. 
-Mamo nie placz wszystko bedzie dobrze. 
-Wiem corciu wiem. 
-Tak wogole to zapraszam cie do nas do Londynu , musisz nas odwiedzic chociaz na kilka dni , pokaze ci jak mi sie mieszka przedstawie wszystkich i wogole, zrobimy przyjecie . 
-O jej to mile , ale kiedy ? 
-Nie wiem mamo odezwe sie , wysle ci na poczte kilka zdjec jak wrocimy z trasy . Dokladnie napisze ci kiedy masz przyjechac w sierpniu jak bede miala wiecej luzu.Musze konczyc . 
-No dobrze , ciesze sie , ja tez bo musze wychodzic do pracy , trzymaj sie i dzwon, pa .
-Dowidzenia mamo !
Odwrócilam sie na pięcie a za mna stal Zayn. Najwidoczniej musiał słuchac mojej rozmowy z mamą. 
-Nie ladnie to tak podluchiwac , nie nauczyli cię? 
-Dzwonilas do mamy ? 
-Tak . 
-Pogodziliscie się ? 
-Tak , wszystk mi wyjasnij jak przyjedzie ? 
-Kiedy  ? 
-Nie wiem jeszcze  , ale po trasie dam jej znac i ustale dokladna date. 
-O to swietnie ! 
-Naprawde sie cieszysz  ? 
-No a nie, poznam wreszcie teściów . 
-Hahahah teściow , prosze cię. 
-No co ? Źle mówię ? 
-Nie no nie wdawajmy sie w szczegóły kochanie . 
-No dobrze już dobrze, a powiedz mi twoj tata przyjedzie , bo z tego co mowilas to wzieli rozwod ? 
-Nie wiem o ile wydrowieje.
-A co chory jest  ? 
-Miał wypadek , nie mowilam ci bo nie chcialam cie martwic. Poza tym byles zajety probami wiec nie chcialam ci zawracac głowy , moimi problemami. 
-Twoje problemy są teraz tez moimi problemami . Powinnas byla mi powiedziec, szkoda, że mi nie ufasz . 
-To nie tak , ufam ci . Nie chcialam ... 
Zayn wyszedł wkurzony z pokoju nawet nie pozwolił mi dokończyć. Ja też wkurzyłam sie bo miał mi za złe , że poprostu nie chcialam mu zaprzatac glowy takimi wiadomosciami . Chcialam , zeby wyszlo dobrze , a wyszlo jak zwykle , i jeszcze sie obraził . No trudno pomyślałam . Zostałam sama w pokoju i tyle . Trzeba bylo mu powiedziec odrazu pomyslałam a nie ukrywac to tyle czasu.
W koncu kiedys by sie dowiedział , no ale juz co sie stalo to sie nie odstanie . 

1 komentarz:

  1. Klaudia jaka elokwencja. Świetna notka. Życzę dalszej weny . ;)

    OdpowiedzUsuń