sobota, 6 kwietnia 2013


 Rozdział 17 - PROBLEM, PŁACZ 
                                  I   BÓJKA
 + przepraszam z góry fanow Perri Edwards , ale niesety w moim imaginie nie bedzie o niej  dobrze mowiono, gra tu wredna dziewczyne, i nie jest nazywana zbyt dobrze. Co prawda wogole nie lubie Perri , ale to nie dlatego tak ja tutaj nazywam . Mam nadzieje , ze zrozumiecie, przepraszam i zapraszam do czytania i komentowania :)                        



Tak to była Perdola i jej kochaś. Pewnie kolejny do ustawki medialnej. To było tak zalosne. Ona byla zalosna, oni byli zalosni, a nawet powiem wiecej smieszni. Robili z siebie wielkie gwiazdy. Ona bylaby nikim gdyby nie Zayn. I cale One Direction. Nie rozumialam po co sa te ustawki , przeciez kazdy glupi wie ze to wszystko jest robione pod publikę. Naprawdę okropnie mnie to draznilo.Jak mozna byc z kims dla slawy czy pieniedzy. Ja bym tak zdecydowanie nie mogla. 


*oczami Zayna* 
Szlismy pewnie . Claudia trzymala mnie mocno za reke jakby bala sie ze zaraz jej uciekne. A ja czule obejmowalem w pasie. Szlismy tak szczesliwi usmiechnieci. Ale usmiech zupelnie zszedl mi z twarzy kiedy zobaczylem Perii . Co ona tu robi do cholery , pomyslalem, czy ona nas sledzi ?Podobno cale Little Mix jest na wakacjach a co ta ... franca tu robi ? Balem sie , ze bedzie chciala mnie zniszczyc po tym jak ja zostawilem. Balem sie, ze bedzie chciala zniszczyc nas zwiazek. Wiedzialem, ze ona jest zdolna do wszystkiego. Dosyc juz krzywdy zrobila Claudi . Dosc najadlem sie strachu kiedy moja dziewczyna lezala nieprzytomna w szpitalu. 


Widzialam jak Zayn sie zdenerwowal kiedy zobaczyl Edwards . Zauwazylam jego mine, dlatego odezwalam sie do niego : 
-Spokojnie, jakos przezyjemy. Zachowujmy sie naturalnie . Jakby jej, to znaczy ich tu nie bylo. Musimy tak zrobic . Poprostu ja ignoruj, ja rowniez jej nie trawie, ale nie dajmy sie zwariowac. 
-Tak masz racje kochanie. - odpowiedzial przytakujaco . 
Perri i jej prawdopodobnie chlopak siedzieli przy barze . Chyba nas jeszcze nie zauwazyli. Ale to przynajmniej jeden plus tej sytuacji ale predzej czy pozniej musieli nas zobaczyc. 
Ja , Magdeline i Niall siedzielismy przy stoliku, a Zayn poszedl po drinki do baru. Probowalam normalnie sie zachowywac rozmawiac , zartowac . Ale chyba zbytnio mi to nie wychodzilo. Zayn przyniosl drinki .Wszyscy rozmawiali. Ja siedzialam cicho. Wtedy Mag puknela mnie lekko i powiedziala : 
-Hej, nie przejmuj sie nią. Wszysko bedzie OK. Najwazniejsze jest to zebys ja ignorowala. 
-Tak wiem. - odpowiedzialam dodajac usmiech do swojej krotkiej odpowiedzi. 
-Leci moja ulubiona piosenka. - odrzeklam po krotkiej ciszy. 
-Mam pomysl chodzmy zatanczyc - rzekl Malik ciagnac mnie za reke na parkiet. 
Leciala wolna piosenka. W rytm muzyki , kolyslalismy sie z Zaynem. Wtulilam sie w niego niczym dziecko w matkę. 
-Kocham cię śliczna, jestes wspanialym skarbem. - powiedzial caluja w usta. 
-Ja kocham ciebie o wiele bardziej , kochany .
Oparlam glowe na jego ramieniu dalej kolysajac sie w rytm. Po tym jak skonczyla sie piosenka ja poszlam do reszty z Zay poszedl na dwor zapalic. Mial zaraz wrocic. Nagle zauwazylam jak Perri odchodzi z baru i kieruje sie na dwor. Wstalam od stolika i powiedzialam , ze ide do lazienki. 
Tak naprawde to szlam za Perri. Pomyslalam , ze chce skorzystac z sytuacji ze jestem tu ja i zayn i to cale paparazzi. Nie mylilam sie . Zayn stal przy barierce palac fajke. Perri podeszla go od tylu. Probowala go pocalowac. Nie tak kurwa nie bedzie i pobieglam do nich. Odwrocilam ja energicznie lapiac za ramie. 
-Osz ty szujo. - krzyknelam glosno i donosnie uderzajac ja bardzo mocno w polik. 
-Co tu sie kurwa dzieeje ? - krzyknal Zayn. 
-Ta franca wyszla za toba i chcialam skorzystac z okazji ze obserwuje nas reporter pocalowac cie. 
-Perri odpierodol sie od nas , odemnie i od Claudi . Nas juz nie ma i nie bedzie. Jestes falszywa i klamliwa. Zajmi sie swoim zyciem a do naszego sie nie mieszaj- odparl zlosliwie . 
-Nie kochasz mnie juz nie pamietasz jak nam bylo dobrze ? - odpowiedziala zmieszana uczuciowo i emocjonalnie . 
-Nie kocham cie , nigdy cie nie kochalem, to miala byc tylko ustawka nic wiecej. Malo ze cie nie kocham ja cie nienawidze, za to co robisz. Jestes odrazajaca. 
-Pamietaj - zwrocila sie do mnie palcem i powiedziala dalej : On nigdy nie bedzie tylko twoj bedzie tez moj . Podniosla reke i chciala mnie juz uderzyc, ale Zayn zlapal ja i wykrecil jej reke. 
-Jeszcze raz podniesiesz reke na moja dziewczyne, to bedziesz skonczona. 
W tej chwili Edwards poplakala sie . A do niej podlecial jej ten caly nowy chlopak . Perri skorzystala z tego ze lecialy jejj łzy i ze miala czerwony polik od mojej reki. Naklamala i powiedziala , ze : 
-To zayn mi to zrobil . 
- Co ty pierdolisz? - jestes chora powiedzialam . 
-Lecz sie popierdolilo ci sie w tej krzywej glowce - odparl Zay.
A ona mowila dalej - Uderzyl mnie rozumiesz - krzyczala wciaz by wzbudzic w swoim chlopakow jak najwieksza zazdrosci i zlosc zarazem. 
-A masz ty jebany gwiazdroku - powiedzial ten caly Tristan( bo tak sie nazywal) uderzaja Zayna w brzuch.Ten sie rozwsciek i oddal mu 2 razy mocniej , az ten upadl na ziemie.  Krzyczeli . Rozpentalo sie pieklo .Zaczeli sie lac. Do nich dolaczyl wkurwiony Niall a potem cala reszta, ktora nie mogla patrzec. Ja i Mag stalismy z boku . Darlysmy sie zeby przestali , ale nic to nie dało . Zayn musial sie odegrac . A chlopcy muw tym pomogli.
-Pozalujesz , ze sie urodziles koles - powiedzial Zayn . Tamten tylko jeczal . Nie dajac sobie juz sam z nimi rady.


Potem odezwal sie Loui : - Nie masz zycia koles. Zaluj sie na nas zatknales . Tamten z zakrwawiona gebą wstal i uciekl. Perri zostala sama. Nie czekajac az wszyscy zaczną sie na nia wydzierac uciekla. I wsiadla do jakiegos auta. Nikt z chlopcow nie odniosl zadnych obrazen. Zayn zadzwonil po transport i wszyscy moze nie we wspanialych nastrojach wrocilismy do hotelu. Chlopcy postanowili nic narazie nie mowic Paulowi , ktory na pewno zabronil by im chodzic na imprezy. Mielismy tylko nadzieje, ze nie nagrali tego fotografowie. W drodze do hotelu wszyscy mowili jakiego to skurwiela pobili. Widac bylo , ze byli z siebie dumni ze ten koles sie ich wystraszyl i zwial. Nie bylam do konca zadowolona , ze tak to sie stalo, chcialabym tylko, zeby Perri sie od nas odpieprzyla raz na zawsze. Wszyscy szybko i po cichu weszlismy na gore do pokoi. Paul najwyrazniej juz spal. Co nas niezmiernie cieszylo. Wszyscy weszlismy do swoich pomieszczen . Zayn tylko sie rozebral i polozyl sie . Ja poszlam do lazienki zrobic to samo i zmyc makijaz. Przebralam sie w pizame i polozylam sie obok spiacego chlopaka. W krotkim czasie zlozyl mnie sen.


~od autora ~
Dzisiaj wieczorem , juz kolejny rozdział ! Będzie bardzo uczuciowo, koncertowo . Zapraszam jeszcze raz serdecznie do śledzenia tego bloga XD. 

4 komentarze:

  1. Oj Klaudia, Klaudia twój blog zaczyna coraz bardziej się rozkręcać czekam na następny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Klaudia świetny rozdział. Czekam na koleiny. Pozdrawiam . :)

    OdpowiedzUsuń