nazajutrz ...
Cały dzien spedzilam w lozku i caly dzien przespala. Magdeline z rana pojechala na treningi a ja spalam. Spalam bo cala noc przeplakalam w lazience, wiec musialam odbic sobie nocke. Wieczorem kiedy Magdeline wrocial obudzila mnie i kazala mi sie szykowac, nie mialam ochoty nigdzie isc ale jak postanowilam wczesniej tak tez zrobilam. Włozylam TO , Magdeline natomiast nie wiedziala co wlozyc doradzilam jej sukienke, posluchala mnie i wlozyla TO . Koncert mial sie zaczac o 19 i trwal okolo 2 godzin , wiec postanowilysmy jechac tam same swoim autem dopiero po koncercie bo i tak nie mialysmy biletow. Dojechalismy pod arene. Fanki wychodzily a chlopcy na pewno byli w srodku. Juz mialysmy wchodzic kiedy odwracaja sie w strone drzwi dostalam kamieniem w glowe . Magdeline ogromnie spanikowana nikogo nie widziala, poleciala po chlopcow . Wszyscy odrazu zawiezli mnie do szpitala.
2 godziny potem ...
Obudzilam sie . Moj mozg chyba jeszcze sie do konca nie rozruszal po tym zdarzeniu . Trudno mi bylo otworzyc oczy , ale koncu doszlo do skutku. Obok lozka siedzial Zayn , a dalej Magdeline i Niall.
-Ej ?
-O matko kochana - powiedzial Zayn . Dobrze ze jestes !
-A co mialam umierac juz ? Nie spieszno mi w tamta strone chyba mam jeszcze troche czasu .
-Claudia dobrze ze nic ci sie powaznego nie stalo .
-No ciesze sie ze jestes , bo Zayn chyba by umarl z tesknoty za toba.
-Chce wody ... - wyburkalam .
- Ok sie robi - podal mi butelek z trunkiem Zayn.
-Pamietasz wszystko ? - zapytala Magda
-Tak .. szlismy do nich , do srodka areny i zanim weszlismy do srodka dostalam czym ciezki w glowe, to chyba byl kamien.
-Tak to byl kamien , dobrze ze wszystko w porzadku .
-Tez sie ciesze - odparlam.
-Ja dorwe tego kogos kto to zrobil . Nie ... tak nie bedzie , ja mu kurwa dam , ja to zalatwie po swojemu. - powiedzial oburzony Malik
-Juz spokojnie . Chce spokoju
-Mamy wyjsc - zapytal Niall
-Tak . Jesli mozecie , a ty Zayn zostan musimy porozmawiac , powaznie porozmawiac.
-Ok to my idziemy, jesli bedzie czegos potrzebowala , to ... - mowila dalej magdeline.
-Tak wiem , dziekuje .
Zostalam w sali tylko ja i Malik . Bylo tak cicho przez moment ze slyszalam pukanie jego serca .
-Ale ci wali serce .
-Eh..
-Ej co jest ? - zapytalam .
-No bo ... odkad was poznalem moje zycie obrocilo sie o 360 stopni.
-To znaczy zmienilo sie na lepsze czy na gorsze ?
-No pewnie , ze na lepsze .
-Zayn jestes jakis dziwny .. powiedz co cie trapi, chce mi moze cos powiedziec ?
-Tak... nie jestem juz z Edwards .
-Yhym .
- No ....
-To tyle ?
-Nie...
-No wiec mow dalej.
-No dobra ,no bo jak pierwszy raz wtedy w studiu cie zobaczylem , to odrazu zrozumialem ze nie bedzie mi obojetna ..
ze cos do ciebie czuje, nawet chlopaki to zauwazyli, ciagle o tobie mysle, nie wychodzisz z mojej glowy ..
-Boze Zayn ale ty klamca jestes, dobry dowcip mi opowiadasz...
-Ejj.. ja mowie jak najbardziej powaznie.
-....
-No powiedz cos ...
-Chodz tu blizej .
- No co ?
-To - i wtedy go pocalowalam nie moglam sie powstrzymac , tak mnie pociagly jego usta , ze poprostu sie nie mogla opanowac..
Najlepsze bylo to ze w tym czasie do pokoju szpitalnego ... weszli wszyscy chlopcy ..
Ku mojemu zdziwieniu ich twarze byly rozradowane , wszyscy zaczeli bic brawo jak na weselu ... to bylo przezycie , nie do ogarniecia ..
-Kocham cie Claudia ! Baaaaaaaardzoo
-Ooooo , ja ciebie tez Malik !
-No nareszcie - powiedzial Horan.
Po 2 dniach wyszlam ze szpitala , poniewaz na szczescie nie dolegalo mi nic groznego . Zayn dowiedzial sie ze tym kamieniem ktorym dostalam w glowe rzucila Perri , tak Perri Edwards wielki gwiazda Little Mix , wiedzialam ze Zayn teraz ja znienawidzi i cieszylam sie z tego .

Znam ten ból palców. Widzę, że twój blog staję się coraz lepszy. Klaudio szacun. ;***
OdpowiedzUsuńOj Tusia twój lepszy :) alee i tak dzięki :*
Usuń