Ej miśki, zapomniałam o Dniu Dziecka !
A więc składam Wam najlepsze życzenia - Wszystkiego NajNajlepszego <3
Co dostaliście ? Bo ja kasę i słodycze - jutro wybieram do galerii także nie wiem czy coś dodam ale postaram się, trzymajcie się ;*
Zdążyłam przekroczyć próg domu i od samego wejścia zostałam niemalże obrzucona lamentami babci.
A więc składam Wam najlepsze życzenia - Wszystkiego NajNajlepszego <3
Co dostaliście ? Bo ja kasę i słodycze - jutro wybieram do galerii także nie wiem czy coś dodam ale postaram się, trzymajcie się ;*
Zdążyłam przekroczyć próg domu i od samego wejścia zostałam niemalże obrzucona lamentami babci.
-No wreszcie ! Gdzieś ty się podziewała księżniczko ?
-Byłam z Patrykiem no wiecie tym koszykarzem w kawiarni.
-I dopiero teraz nam o tym mówisz ? Nie wstyd ci ?
-Ale za co mam się wstydzić - oburzyłam się dziwnym zachowaniem babci.
-Nie powiadomiłaś nas, że będzie wychodzić.
-No i co ? Ja mam już prawie 19 lat więc nie rozumiem waszego oburzenia - zaprotestowałam .
-To taka mądra jesteś. Ja takiego zachowania tolerować nie będę, nie w moim domu. Wóz albo przewóz- powiedziała stanowczo babcia a dziadek stał w przejściu i nic się nie odzywał.
-Dobrze to wyprowadzam się, nie będę wam siedziała ' na głowie ' już dłużej. Jestem dorosła i mogę robić co chce.
-No pewnie.. idź idź i wiesz co ... nie wracaj.. rodzice mieli racje co do ciebie.
-Ah tak... zapamiętam to sobie.. - krzyknęłam i pobiegłam na poddasze spakować walizki.
Uwinęłam się szybko. Już o 16 byłam spakowana. Zeszłam powoli na dół. Stanęłam w przedpokoju i krzyknęłam chamskie ; ' Do niewidzenia ' po czym opuściłam dom dziadków.Szłam ulicą ciągnąc za sobą dwie duże walizki a na ramieniu niosąc duża torbę i podręczną niewielką torebkę. Było mi ciężko i niewygodnie, dlatego szłam bardzo wolno.Minęłam rodzinny dom Patryka...Poczułam na poliku i czole zimne krople wody. Zaczęło padać.. Ja to zawsze mam szczęście.Przynoszę pecha, jak dobrze, że ja zostawiłam Zayna. Przysparzałam mu tylko problemów.Jedna prawidłowa decyzja w moim życiu.Nagle za plecami usłyszałam wołanie. Odwróciłam się i ujrzałam bruneta (Patryka).
-Co ty wyrabiasz ? - zapytał rozkładając ręce.
-Pokłóciłam się z babcią i postanowiłam wyprowadzić się do jakiegoś hotelu.
-To zamieszkaj u mnie mam wolny pokój. Rodzice na pewno nie będą mięli nic przeciwko.
-Coś ty ? Nie ma takiej opcji . Jeszcze mnie nie widzieli u ciebie.- oburzyłam się.
-Dobra jak chcesz. Mogę ci jakoś pomóc ?
-Jeśli bardzo chcesz mi pomóc to wiesz co ? Weź mnie zawieź do hotelu na ul. Sarnową obok Wilanowa.
-Z przyjemnością , daj te walizki .
Chwilę potem cała mokra siedziałam w aucie. Kierowaliśmy się GPS, ponieważ ja nie umiałam Patrykowi wytłumaczyć jak jechać na daną ulicę on uruchomił urządzenie naprowadzające, które bardzo nam pomogło. Pogoda nieco się polepszyła i co najważniejsze przestało padać. Wysiadliśmy z samochodu Patryk zabrał walizki a ja torby. Udałam się do recepcji.
-Dzień dobry !
-Witam ! - uśmiechnęła się miła recepcjonistka.
-Czy macie jeszcze jakiś wolny pokój ?
-Chwileczkę, sprawdzę.
Czekałam chyba 10 minut aż w końcu kobieta siedząca za biurkiem się odezwała.
-Gdyby nie dzisiejszy wypadek to musiałabym panią rozczarować ale jest,ma pani szczęście proszę pierwsze piętro numer 9, pokój z balkonem i pięknym widokiem gdyby coś proszę dzwonić telefon jest w pokoju. Jeszcze tylko jedno pytanie ? Na ile ten pokój chcę pani zająć ?
-Jejku no nie wiem tydzień na pewno.
-Dobrze to narazie wpisuję na tydzień.
-Dziękuję !
-Ja również.
Udałam się windą razem z zielonookim pod wskazany pokój. Otworzyłam drzwi kartą i weszłam do środka.
-No to rozpakuj się, a ja spadam do domu.- oznajmił brunet.
-Już ? Nie zostaniesz, mieliśmy obejrzeć film ?
-Myślałem, że jeśli wyprowadziłaś się od dziadków to z wspólnego wieczoru nici .
-Nie no jak masz jakieś plany to nie. - odpowiedziałam otwierając jedną z walizek.
-Nie mam, także mogę zostać. - powiedział siadając na dużym łóżku.
-To świetnie! Przynajmniej nie będę znów sama. Rozgość się a ja się rozpakuję.
Z pakowanie poszło mi szybko z rozpakowaniem niestety było trochę gorzej. Chyba po niecałej godzinie uporałam się z rzeczami. Usiadłam zmęczona na łóżku z opadającymi na dół rękoma.
-Jestem padnięta !
-Widzę, mam pomysł ty idź zrób sobie gorącą kąpiel a ja skocze po coś do jedzenia i może wino ? - zaproponował chłopak
-Oooo super.
Ciąg dalszy nastąpi niebawem !
-Oooo super.
Ciąg dalszy nastąpi niebawem !
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Superr Rozdział Czekam na NEXT
OdpowiedzUsuńA i poleciłabyś mojego bloga? Proszę...
OdpowiedzUsuńjasne :) już to zrobiłam !
OdpowiedzUsuń