sobota, 6 kwietnia 2013

 Rozdział 19 -
NIESPODZIEWANY
TELEFON


Sierpień po trasie koncertowej...


Trasa szybko nam minęła. Ciagle koncerty najpierw LA,Chicago i tak dalej.Spotkania z fankami,ktore prosily o nasze autografy tzn moje i Mag. To wszystko bylo dla nas takie zupelnie,obce. To bylo dla nas dziwne,inne. Na poczatku zupelnie sie w tym nieodnajdywalam ale z czasem podrozujac, zrozumialam,ze kiedy bede z Zaynem, i nawet kiedy juz z nim nie bede to i tak moje zycie bedzie juz zawsze inne. Zawsze bede rozpoznawalna poprzez to,ze bylam i jestem dziewczyna Malika.
Z reszta to samo czekalo tez moja przyjaciolke. Po pierwsze byla znana z tego ze trenuje znana pilkarska druzyne londynska a po drugie bo jest dziewczyna Horana. Bylo tak idealnie.Zycie wiodlo nam sie wspaniale. Nie mielismy narazie zadnych problemow a miedzy mna a Zaynem wszystko bylo w jaknajlepszym porzadku emocjolanym. Oboje wiedzielismy czego chcemy. Ja wrocilam do pracy Magdeline rowniez. Do naszego domu wprowadzili sie Zayn i Niall. Wszystko bylo fantastycznie. Chlopcy akurat mieli miesiac wolnego od cale zgielku koncertow,tras,spotkan z fanami itp. Louis wyjechal z Eleonor na wakacje do Meksyku a Liam i Danielle pojechali na Jamajke. Harold natomiast nie mogl znalezc sobie odpowiedniej dziewczyny. Menadzer ciagle podkladal mu jakies to nowe gwiazdy. Ale nic z tego nie wychodzilo. Harry wyjechal z rodzina na wakacje do Ameryki. 
Pewnego dnia wieczorem siedzielismy sobie wszyscy we 4 w salonie. Ogladalismy mecz. Siedzialam wtulona w Zayna. Ciagle sie przytulalismy. Horanik natomiast siedzial lekko obrazony na swoja dziewczyne, ktora nie chciala jechac z nim na impreze. Magdeline nie zamierzala go przepraszac poniewaz ona uwazala, ze nic zlego nie zrobila gdyz zle sie czula i nie powinna jechac tylko zostac w domu. Niall uwazal,ze poprosty wstydzi sie z nim pokazywac, na co ona reagowala zupelnym smiechem tak jak i my. Lezela spokojnie . Glowe mialam na kolanach Zayna , ktory bawil sie moimi wlosami. Moj iphone lezal kolo mojego ucha. Patrzylam na tv kiedy nagle zadzwonil moj telefon. Spojrzalam na wyswietlacz i powiedzialam sama do siebie : 
-Fuck , zapomnialam zadzwonic do mamy, Zayn czemu mi nie przypomniales. 
-Odbierz skoro dzwoni i poprostu przepros , a nie na mnie zganiasz - odpowiedzial. 
Wzielam oddech i odebrala : 
-Halo ? 
-Czesc kochanie , nie spisz ? 
-Nie co ty mamo nie spie. Przepraszam,ze nie zadzwonilam ale kompletnie zapomnialam. W pracy teraz tyle roboty . 
-Tak rozumiem. Widzialam cie tydzien temu z tym caly One Direction pokazywali jak ten Zayn czy jak mu tam przedstawial cie fankom. 
-Naprawde w Polskiej telewizji ? 
-Tak. Kochanie ciesze sie ze jestes szczesliwa. 
-Ja rowniez mamo . To kiedy mozesz przyjechac bo chlopaki maja wolne .Tylko ze reszta pojechala na wakacje jest tu tylko Zayn,Niall oraz Magdeline. 
-No własnie jestem na lotnisku . 
-Co ? 
-No tak . Jestem jeszcze w Polsce. Miala to byc niespodzianka , ale tata sie uparl zeby wczesniej zadzwonila. 
-Co tata ? Tata tez ? 
-O kurcze wygadalam sie 
-Hahahaha, o no to swietnie . Kiedy przylecicie ? 
-Jutro rano. Podaj mi adres ? 
-O tak oczywiscie : Hammerstreet London W6 0RF.
-Poczekajj zapisze . Dobra mam. 
-No to milego lotu , czekamy. 
-Rowniez milej nocy , zadzwonie jak bd juz w Londynie. 
-Dobrze , pa . 
Odłozylam sluchawke . Byla tak szczesliwa, ze az sie poplakalam. 
-Zayn , kochanie . - powiedziala , az polecialy mi łzy. 
-Co sie stalo ? Czemu placzesz ? 
-Moi rodzicie, moja mama, moj tata . 
-Co ? Sa razem ? 
-Nie ale sa razem na lotnisku . 
-Co ? Juz sa w Londynie? 
-Nie jeszcze w Polsce . Rano beda tu na miejscu. 
-No to dobrze. Ale powiedz mi czemu placzesz ? 
-No bo to ze szczescia. Ciesze sie ze mogli sie zgadac i razem przyjada. Niezmiernie sie ciesze . 
-A ja sie ciesze bo ty sie cieszych , wiesz ? - powiedzial . 
-Ojej, wez . 
-Musimy sie nacieszyc wolnoscia . 
-Co masz na mysli ? 
-Chodzmy na gore . 
-Oj ty tylko o jednym. 
-No co potem beda twoi rodzice i wiesz jak to jest .
-Hahahahahaha . 
Zaczelam sie smiac w glos a Zayn wzial mnie na barana i zaniosl na gore . Zamknal drzwi a potem ....

2 komentarze: