Sylwetki ciał wydawały się znajome.Po nie kąt nawet wydawało mi się, że ich znam bardzo dobrze. Moje przypuszczenia potwierdziły się kiedy wszyscy trzej zdjęli nakrycia z głów. Usiedli razem przy stoliku na krańcu sali. Sięgnęli po kartę menu. Ja cały czas śledziłam ich ruchy.Cały czas dokładnie i z uwagą skupiałam oczy na nich.Dobrze, że Patryka nie było obok bo musiałabym się tłumaczyć. Kiedy Louis i Liam zostali przy stoliku Malik podszedł do lady by złożyć zamówienie. Widać, że brali tego bardzo dużo . Tym samym Patryk jeszcze dłużej czekał na odbiór naszego ciasta.Skierowałam wzrok na stolik przy, którym spoczywają Li i Lou. Pech chciał, że akurat w tym samym momencie Tomlinson mnie zauważył.Szybko odwróciłam głowę w stronę szyby i udałam, że odbieram telefon. W tym czasie dotarło na nasz stolik zamówione ciasto, które miało poprawić mi humor.Lecz niestety stało się inaczej. Kiedy mój towarzysz zajął miejsce na przeciwko mnie od razu zauważył, że coś się stało.
-Ej coś się stało? - zapytał.
-Nie nic.
-No przecież widzę.
-No koleś obok, którego stałeś to Zayn Malik tym samym mój eks. Tam dalej pod ścianą siedzą jego koledzy z zespołu, którzy już mnie zauważyli. Gdy Malik do nich wróci oni mu powiedzą, że tu jestem a wtedy nie będzie ciekawie...
-A wszystko jasne.. ale czemu 'nie będzie ciekawie' ?
-Nie rozumiesz ? Jeśli on zobaczy, że jestem tu z tobą to wkurzy się i pomyśli, że jesteś parą tak jak wczoraj na gali.. w najgorszym wypadku obije ci mordę .. a wiesz mi on jest do tego zdolny.
-Nie przejmuj się. Najważniejsze to zachować spokój. Po prostu udawaj, że ich nie widziałaś i, że ich tu najzwyczajniej w świecie nie ma. - pocieszał mnie brunet.
-Łatwo powiedzieć nieco trudniej zrobić. - uśmiechnęłam się krzywo i zaczęłam spożywać ciasto.
Dosyć szybko zjadłam i odsunęłam talerzyk na bok. Wyjęłam z kieszeni telefon i zamówiłam taksówkę by przyjechała po mnie za 20 minut. Patryk też skończył konsumowanie.
-Słuchaj .. mogę cię o coś zapytać ?
-Jasne.
-Powiedz mi ..kochasz go jeszcze ? - zapytał z zakłopotaniem w głosie.
-Kogo ? - udawałam, że nie wiem o co chodzi.
-No Zayn, Zeyna czy jak mu tam .
-Szczerze ?
-No raczej, że szczerze.
-Tak kocham go..nie da się z dnia na dzień przestać kochać osoby, która zmieniła moje życie. Mimo, że podczas naszego związku stało się tyle nieciekawych sytuacji ja i tak go bardzo kocham.Nie wiem czy z wzajemnością czy nie.
-Nie rozumiem ciebie.. jeśli go kochasz to czemu go zostawiłaś ?
-Bo tak będzie lepiej dla niego i dla mnie, no dla nas.
-Dlaczego ? - zauważyłam, że za oknem pojawiła się zamówiona wcześniej taksówka.
-Patryk przyjdź dzisiaj wieczorem do domu moich dziadków wtedy wszystko ci opowiem. Teraz muszę iść bo taksówka czeka muszę zająć się szukaniem domu i pracy.
-Dobra to o której mam być ?
-O 19.
-Ok ! Do zobaczenia.
-Papa.
Wybiegłam z Starbucks'a i wsiadłam do auta. Akurat lunął 'gruby' deszcz.Krople wody z nieba rozmywały się po szybie taksówki.Patrzyłam na nie i obserwowałam, która szybciej znajdzie się na dole...Mijaliśmy ruchliwą ulicę. Nagle auto dynamicznie zahamowało. Zdezorientowała spytałam co się dzieje.
-Co się stało ? - zadałam pytanie taksówkarzowi.
-Przepraszam musiałem zahamować, wszystko przez te rozkojarzone i rozwrzeszczane fanki te zespołu..Ludzie to jest przesada, żeby wybiegać na zatłoczoną ulicę tylko dlatego, żeby zobaczyć jakiś zespół .. Maskara co się teraz dzieje z tą młodzieżą.
Nic nie odpowiedziałam na ten komentarz kierowcy. Przez okno widziałam jak do hotelu wchodząc otoczeni ochroną Niall i Harry razem z Paulem. Domyśliłam się, że muszą mieć tutaj gdzieś niedaleko koncert...Moje spostrzeżenia przerwał mi kierowca.
-Prosze pani już jesteśmy na miejscu.
-Ile płacę ?
-40 zł dla tak pięknej pani zrobię wyjątek.
-Proszę i dziękuje. Miłego dnia - podałam pieniądze i opuściłam pojazd udając się prosto do domu.
-Ej coś się stało? - zapytał.
-Nie nic.
-No przecież widzę.
-No koleś obok, którego stałeś to Zayn Malik tym samym mój eks. Tam dalej pod ścianą siedzą jego koledzy z zespołu, którzy już mnie zauważyli. Gdy Malik do nich wróci oni mu powiedzą, że tu jestem a wtedy nie będzie ciekawie...-A wszystko jasne.. ale czemu 'nie będzie ciekawie' ?
-Nie rozumiesz ? Jeśli on zobaczy, że jestem tu z tobą to wkurzy się i pomyśli, że jesteś parą tak jak wczoraj na gali.. w najgorszym wypadku obije ci mordę .. a wiesz mi on jest do tego zdolny.
-Nie przejmuj się. Najważniejsze to zachować spokój. Po prostu udawaj, że ich nie widziałaś i, że ich tu najzwyczajniej w świecie nie ma. - pocieszał mnie brunet.
-Łatwo powiedzieć nieco trudniej zrobić. - uśmiechnęłam się krzywo i zaczęłam spożywać ciasto.
Dosyć szybko zjadłam i odsunęłam talerzyk na bok. Wyjęłam z kieszeni telefon i zamówiłam taksówkę by przyjechała po mnie za 20 minut. Patryk też skończył konsumowanie.
-Słuchaj .. mogę cię o coś zapytać ?
-Jasne.
-Powiedz mi ..kochasz go jeszcze ? - zapytał z zakłopotaniem w głosie.
-Kogo ? - udawałam, że nie wiem o co chodzi.
-No Zayn, Zeyna czy jak mu tam .
-Szczerze ?
-No raczej, że szczerze.
-Tak kocham go..nie da się z dnia na dzień przestać kochać osoby, która zmieniła moje życie. Mimo, że podczas naszego związku stało się tyle nieciekawych sytuacji ja i tak go bardzo kocham.Nie wiem czy z wzajemnością czy nie.
-Nie rozumiem ciebie.. jeśli go kochasz to czemu go zostawiłaś ?
-Bo tak będzie lepiej dla niego i dla mnie, no dla nas.
-Dlaczego ? - zauważyłam, że za oknem pojawiła się zamówiona wcześniej taksówka.
-Patryk przyjdź dzisiaj wieczorem do domu moich dziadków wtedy wszystko ci opowiem. Teraz muszę iść bo taksówka czeka muszę zająć się szukaniem domu i pracy.
-Dobra to o której mam być ?
-O 19.
-Ok ! Do zobaczenia.
-Papa.
Wybiegłam z Starbucks'a i wsiadłam do auta. Akurat lunął 'gruby' deszcz.Krople wody z nieba rozmywały się po szybie taksówki.Patrzyłam na nie i obserwowałam, która szybciej znajdzie się na dole...Mijaliśmy ruchliwą ulicę. Nagle auto dynamicznie zahamowało. Zdezorientowała spytałam co się dzieje.
-Co się stało ? - zadałam pytanie taksówkarzowi.
-Przepraszam musiałem zahamować, wszystko przez te rozkojarzone i rozwrzeszczane fanki te zespołu..Ludzie to jest przesada, żeby wybiegać na zatłoczoną ulicę tylko dlatego, żeby zobaczyć jakiś zespół .. Maskara co się teraz dzieje z tą młodzieżą.
Nic nie odpowiedziałam na ten komentarz kierowcy. Przez okno widziałam jak do hotelu wchodząc otoczeni ochroną Niall i Harry razem z Paulem. Domyśliłam się, że muszą mieć tutaj gdzieś niedaleko koncert...Moje spostrzeżenia przerwał mi kierowca.
-Prosze pani już jesteśmy na miejscu.
-Ile płacę ?
-40 zł dla tak pięknej pani zrobię wyjątek.
-Proszę i dziękuje. Miłego dnia - podałam pieniądze i opuściłam pojazd udając się prosto do domu.
Przepraszam Was kochani, że wczoraj nic nie dodałam ale 3/4 dnia spędziłam na dworze z dawno niewidzianą przyjaciółką także sami rozumiecie zajęło mi to trochę czasu. Jaka u Was pogoda ? Bo u mnie okropna leje i leje, zimno i ponuro,brrr aż ciarki przechodzą ;c

ojej :3 może w końcu będą razem ? ;>
OdpowiedzUsuńno nie wiem , ale czekam na ciąg dalszy ♥
Świetnie! Myślę że takk
OdpowiedzUsuń