piątek, 24 maja 2013

Rozdział 69
Chwilę później usłyszałam głośny dźwięk. Leżący w torebce iphone wibrował.Na wyświetlaczu pojawił się jakiś nieznany mi wcześniej numer. Wcisnęłam zielony i przyłożyłam słuchawkę do ucha.

-Tak słucham ?
-Cześć tu Patryk .
-Oo to ty cześć ! Miło cie słyszeć.
-Mi ciebie również. Mam do ciebie małe pytanko.
-Wal śmiało. - odpowiedziała ciekawa co chce mi się zapytać.
-Posłuchaj dzisiaj po południu dostałem telefon od menadżera, który oznajmił mi, że jutro jest impreza a dokładniej gala rozdania nagród sportowych.Nie chciałbym iść sam, zbyt nie przepadam za takimi imprezami dlatego moje pytanie do ciebie: Czy nie poszłabyś razem ze mną ?
-yy nie wiem co powiedzieć..kurczę zaskoczyłeś mnie .
-No wiem, sam dowiedziałem się trzy godziny temu więc rozumiesz.
-Tak,tak ale o której ?
-Wiesz co gala zaczyna się o 21 więc o 20 przyjechałaby po nas limuzyna.
-Aha, no okej.
-Ale jak masz na jutro jakieś plany to wiesz nie będę ci w nich mieszał.
-Nie nie mam żadnych konkretnych .. także myślę, że mogę iść.
-Świetnie.To będę jutro o 20 punktualnie.
-Dobrze będę czekać.
-I przy okazji kolorowych snów ślicznotko.
-..Wzajemnie , paa.

Kiedy usłyszałam ostatnie słowo Patryka to mnie zamurowało.Jejku dawno nikt mi tak nie powiedział.Naprawdę bardzo miły komplement.

Nazajutrz..


Rankiem obudziło mnie pukanie do drzwi. Usiadła zaspana i powiedziałam  'Prosze'.
Do sypialni weszła babcia z gorącym kubkiem kawy.

-Witaj Claudia! Jak samopoczucie.
-Całkiem niezłe.
-Przyniosłam ci gorącą kawę. Postawi cię szybko na nogi.
-Dziękuje ! A gdzie dziadek ?
-Pojechał do rodziców.
-Sam ?
-Tak ja niezbyt dobrze się dzisiaj czuję. - odpowiedziała staruszka.
-To połóż się . Ja ogarnę dom.
-No dobrze.
-Idź naprawdę dam sobie rade. Która jest godzina ?
-9 .
-Okej to wstaje przebieram się,sprzątam dom, potem gorąca kąpiel a potem zacznę się szykować na galę.
-Co? Jaką galę ?
-Patryk no wiesz ten co niedaleko mieszka on teraz jest zawodowym i międzynarodowym koszykarzem i zaprosił mnie jako osobę towarzyszącą.
-A rozumiem - uśmiechnęła się kobieta i wyszła.

Tak jak zaplanowałam tak też zrobiłam.O godzinie 15 dom już lśnił czystością.Byliśmy już po

obiedzie.Dziadkowie wybrali się na zakupy a ja szykowałam się na górze.Miałam ogromny dylemat, którą sukienkę włożyć musiałam wyglądać jakoś ładnie. Z dodatkami nie miałam większego problemu ponieważ wybrałam czarną biżuterię (taką).Po długim przebieraniu i namyśle wybrała niebieską sukienkę (taką).Do tego założyłam modne,ciemnogranatowe buty z ćwiekami by odznaczały się od stroju (takie).Upięłam włosy w taką fryzurę.I zrobiłam niemocny makijaż.Dziadkowie wrócili do domu a ja akurat minęła się z nimi na dole. Nie wkręcając się w długą rozmowę wyszłam przed dom przed, którym czekał już on..

 CZYTASZ=KOMENTUJESZ 

1 komentarz:

  1. Jak zwykle Klaudio zadziwiasz.
    Chcę znacznie więcej. ;***
    Przy okazji u mnie nowa nocia czeka na ciebie. ;D

    OdpowiedzUsuń