Rozdział 64
muzyka do rozdziału !
muzyka do rozdziału !
Usiadłam na pościelonym łóżku. Po drodze zgarniając porozrzucane chusteczki i ciuchy.
-Przepraszam za bałagan .
-Nic nie szkodzi . - powiedziała trochę zakłopotana dziewczyna.
-Przepraszam za bałagan .
-Nic nie szkodzi . - powiedziała trochę zakłopotana dziewczyna.
-Siadaj . - powiedziałam wskazując na łóżko, które jako jedyna rzecz w tym pokoju było czyste .Brunetka usiadła wygodnie na łóżku, założyła nogę na nogę . Jedna dłonią oparła się o poduszkę drugą trzymała na nodze.
-To powiedz o czym chciałaś tak kurczowo rozmawiać ?
-Eh.. - westchnęła. - właściwie to chciałam ci tylko powiedzieć tyle, że jeśli kochasz Zayna to powinnaś tutaj zostać mimo wszystko. Przypadkowo usłyszałam waszą rozmowę, nie chciałam podsłuchiwać ale tak jakoś samo wyszło. Nie chcę się wtrącać w nie swoje sprawy ale nie chcę też abyś skrzywdziła Zayna. Wiem co przeszłaś przez tych dwóch idiotów, którzy się do ciebie przyczepili ale pomyśl o swojej przyszłości. Przeszłość zostaw za sobą . Wiem nieco o tym i wyjdzie ci to na dobre. Uważam, że jeśli naprawdę darzysz Malika szczerym i prawdziwym uczuciem to powinnaś przezwyciężyć strach i obawy i zostać w UK.Rozumiem twoją sytuację tylko po części. Przechodziłam przez coś podobnego i wierz mi wolałabym zostać tutaj mimo wszystko. Myślę, że jeśli wyjaśnisz wszystko Zaynowi on zrozumie.
-Jeśli to wszystko to przepraszam cię ale muszę się zacząć wreszcie pakować bo nie zdążę.
-Nic nie do ciebie nie dociera... szkoda.. - machnęła rękę El i opuściłam pokój zatrzaskując za sobą drzwi.
Ukryłam emocje. Nie chciałam po raz kolejny wylewać z siebie łez. Zacisnęłam pięści i uderzyłam nią o szafkę stojącą obok łóżka. Dość użalania się na sobą ! Biorę się do pracy ! - powiedziała sobie w myślach i zabrałam się za pakowanie walizek.Otworzyłam szafę i wrzucałam po kolei wszystkie bluzki,spodnie,sukienki, wszystko jak popadnie. Wzięła drugą mniejszą walizkę i zaczęła chować do niej wszystkie kosmetyki z łazienki. Dosyć szybko się spakowałam .Do torebki spakowałam dokumenty,kluczyki,telefon,aparat. Postawiłam bagaże obok drzwi. Stanęłam na środku pokoju rozejrzałam się dookoła by upewnić się, że wszystko zabrałam. Na komodzie stała ramka . A niej zdjęcia.. zdjęcie moje i Zayna. Byliśmy tacy weseli,szczęśliwi, zadowoleni. Wzięłam je do ręki . Uśmiechnęłam się do fotografii.Wyciągnęłam małą karteczkę z notesu. Długopisem napisałam kilka słów do Zayna. Po wyjeździe zmienię numer by nikt mnie nie męczył telefonami. Na papierze zapisałam ' Zayn wybacz ale muszę wyjechać. Nie wiem czy kiedykolwiek tutaj jeszcze wrócę. Za dużo mnie spotkało nieszczęść w Londynie dlatego muszę opuścić to miejsce - wybacz, kocham cię bardzo i nigdy nie opuścisz mojego serca ale jestem i będę dla ciebie ciężarem .Nie możemy być razem. Dziewczyny pewnie wszystko ci opowiedzą . Może kiedyś się jeszcze zobaczymy - Claudia ' Łza zakręciła mi się w oku. Szybką ją otarłam położyłam karteczkę na komodzie. Jeszcze raz sięgnęłam po zdjęcie . Pocałowałam je. Postawiłam szybko na komodzie. Niestety zdjęci zsunęło się na kant mebla i spadło na podłogę .Tym samym potłukło się . Zostawiłam to tak jak jest. Posprzątałam tylko po sobie bałagan i wyszłam z sypialni. Smutno mi było opuszczać to miejsce bo miałam z nim dużo miły wspomnień ale niestety zły też.. Magda przytuliła mnie i ze łzami w oczach powiedziała tylko ' do widzenia ' . Nathalie odprowadziła mnie pod bramę . Kiedy taksówka już dotarła przed dom pożegnałyśmy się czule. Wsiadając do samochodu przypomniało mi się, że zapomniałam zabrać ze sobą...
Genialne. Kocham twoją wenę. Z niecierpliwością czekam na następny. ;p ;D
OdpowiedzUsuń