piątek, 10 maja 2013

Rozdział 61

-Wynoś się, wynoś się ! Nawet mnie nie dotykaj, zostaw. Jesteś ohydny,obleśny i nie wiem co jeszcze. Nienawidzę cię, nienawidzę cię łajzo ! - krzyczałam jakby mnie coś opętało. Nie mogłam znieść tego co on mi zrobił. Jak on mógł ? Nie spodziewałam się tego po nim. Naprawdę miałam nadzieje, że się zmieni, że zrozumie wreszcie, że go nie kocham i, że za żadne skarby do niego nie wrócę. On tylko stała w drzwiach pokoju z tą swoją podłą miną i głupkowato się uśmiechał. Zachowywał się jak psychiczny człowiek.Pamiętam, że bił i w ogóle ale w życiu nie spodziewałaby się po nim tego co właśnie mi zrobił.Wykorzystała fakt, że byłam sama w domu i na dodatek mam złamaną rękę.. On nie zdaję sobie sprawy z powagi sytuacji. Nie wiem jaką krzywdę mi wyrządza.Nagle do domu wpadła Nathalie.Teraz to dopiero będzie piekło. Leżałam i płakałam w pokoju Mag. Była taka bezbronna dosłownie jak małe niewinne dziecko. Widziałam jak Nate podchodzi od tyłu do Alka . Dała mi znak, żebym go czymś zagadała.Widać miała jakiś plan, który owszem wypalił. Nie wiedziałam tylko skąd moja siostra może znać sztuki walki. Najpierw efektywnie zamachnęła się i kopnęła nogą w jego nogę by ten od razu się potocznie mówiąc 'złożył'. Podziałało. Potem uderzyła pięścią w twarz . Wtedy już wiedziałam, że się podda.Obawiałam się jednak tego, że jej odda. Był silny i zdolny do rzeczy, których nie spodziewałabym się po nim.Kiedy odwrócił się trzymając rękę na twarzy i wycierając cieknąc krew z nosa chciał ją uderzyć ale w tym momencie ona kopnęła go kolanem w brzuch . Upadł na podłogę . Leżał chwilę a Nat podeszła do łóżka po czym usiadła na nim przytulając mnie z całych sił.Ja cały czas płakałam. W zupełności wystarczyło mi wrażeń jak na jeden dzień.Gdyby nie Nathalie to nie wiem co by się jeszcze tutaj wydarzyło.Alek podniósł się z podłogi stanął na przeciw nas . Nate też wstała by w razie czego się bronić.
-I tak się ode mnie nie uwolnisz ! - powiedział po czym wybiegł z domu. Nathalie podeszła do okna by upewnić się czy na pewno opuścił posiadłość. 
-Nathalie dziękuję, że jesteś .
-Kochanie nie masz za co dziękować. Powiedz czemu płaczesz to on złamał ci rękę ?
-Tak, ale to było wczoraj. 
-Boże co za potwór. Tak w ogóle kto to jest ? 
-To Alek, mój były chłopak . Przyjechał z Polski mnie szukać i znalazł...- w oczach miałam łzy. 
-Jeśli nie chcesz nie opowiadaj . 
-Nie.. opowiem ci.. przynajmniej się wygadam. To było tak wczoraj pod wieczór przyszedł do domu. Magdeline go wpuściła bo był nachalny i walił w drzwi. Ja w tym czasie się myłam. No i go wpuściła. Na początku normalnie z nim rozmawiałam ale kiedy powiedziała, że go nie kocham i nie chcę z nim być zaczął się drzeć. Złapał mnie za rękę i pchnął na kanapę.Potem kiedy powiedziałam,że go nienawidzę to on wygiął mi rękę a ona się złamała to tak bolało...Boże .. - westchnęła i opowiadałam dalej. Potem Mag chciała dzwonić po lekarza . Ale ja nie chciałam. Całą noc nie spałam. Nie mogłam ręke mnie bolała. Rano spuchła i lekarz przyjechał i włożył mi ją w gips. Potem Magdeline pojechała załatwić jakieś sprawy na mieście . Wieczorem zadzwoniła, że nie wróci na noc do domu bo samochód się popsuł i oddała go do mechanika.Została na noc u dziewczyny Louisa - Eleonor i miała wrócić rano. Wkrótce potem spostrzegłam, że Alek mnie obserwuję. Na początku go ignorowałam. Potem okazało się, że drzwi od tarasu nie są zamknięte i poszłam je zamknąć by ten nimi nie wszedł.Niestety nie zauważyłam, że on już jest w domu. Uderzył mnie czymś ciężkim w głowę a ja upadłam. Potem nie wiem co się działo. Obudził mnie ból krocza, wtedy wiedziałam, że mnie zgwałcił. Leżałam właśnie tutaj w sypialni Nialla i Magdeline....



_Ciąg dalszy jutro_ 

1 komentarz: