środa, 24 kwietnia 2013








Rozdział 33 
'A co jeśli ona umrze ? ' 
*oczami Zayna* 

Kiedy dała mi jakieś dwie pigułki popiłem je wodą z automatu. Potem wrzuciłem kubek do kosza. Zawinąłem się na pięcie i szerokimi schodami pobiegłem pod sale 130. Wszyscy siedzieli przy Claudi. Magdeline rozmawiała z lekarzem. Kiedy wszedłem spojrzała na mnie pokazując na mnie palcem. Doktor podszedł do mnie i oznajmił ;
-Dzień dobry , mam rozumieć,że jesteś chłopakiem tej dziewczyny ?
-Tak panie doktorze zgadza się . Co z nią będzie ?
-Nie będę owijał i kłamał,ze jest dobrze bo niestety nie jest najlepiej.Żyła została przecięta naszczęście zareagowano dosyc szybko bo inaczej to ..
-To co  ?
-Umarłaby.
-O matko.. ale proszę pana ona będzie zyć prawda ?!
-Miejmy nadzieje,że tak.
-Co?! Ona musi żyć...- powiedziałem wkurwiony, ja jej nie pozwolę odejść.
-Powiem tak , ta noc będzie decydująca . Jeżeli caly czas będzie 
obficie krwawić.. to niestety ale wykrwawi się na śmierć.
-Nie wierze... a wybudzi się chociaz ?-zapytałem.
-Tak powinna. Myślę,że jutro będzie przytomna.
-No dobrze dziękuje.
-Bądźmy dobrej myśli - powiedział lekarz klepiąc mnie po ramieniu.
Odpowiedziałem mu zaledwie leciutkim uśmiechem. Byłam na siebie tak ogromnie zły. Dlaczego wcześniej nie zauważyłem,że dziewczyny gadają z tym zasranym reporterem. Gdyby wcześniej zareagował .. na pewno by do tego nie doszło - mówiłem sam do siebie w duchu. Podeszłem do stojacego pod oknem łóżka. Wokół niego siedział Lou,Li,Niall,Harry a tuż przy Claudii - Mag.Trzymała ją za dłoń tą nie pociętą. Z drugiej strony nie siedział nikt.Stało wolne krzeszło ... Tak jakby czekało na mnie.Jednakże ja stanąłem i patrzyłem się w jej twarz .Oczy miała zamknięte. Buzie czerwona od płaczu a lewa ręka obandażowana .Nie mogłem na nią patrzeć bo przypominał mi się ten widok . Ta ręka była taka rozwalona, pocięta. Jakie ona będzie mieć rany. Ojej, co ja najlepszego zrobiłem.. Zjebałem jej życie. Postanowiłem usiąść obok. Wziąłem do reki jej dlon tą pociętą,obandażowaną. Trzymałem ja lekko. Przytuliłem do serca . Potem lekko pocałowałem. Gdyby Louis poklepał po ramieniu mnie po ramieniu i powiedział,że bedzie ok rokleiłem się a łzy płynęły mi z oczu niczym jakiś potok. Jeszcze nigdy chyba tak nie płakałem...
 Siedzieliśmy tak wszyscy przy niej .. Była po podłączana do różnych urządzeń i kroplówki . Na ustach miała tlen to znaczy tą takie urządzenie co pomaga oddychać. Od czasu do czasu zagladała do sali pielęgniarka..Było już ciemno. Na zegarze wybiła 24. Chłopaki zaczęli sie zbierać. Paul miał po nich przyjechac. Ja, Magdeline i Niall czuwaliśmy przy Claudii całą noc...

2 komentarze:

  1. Wspaniały pomysł czekam na następne notki. ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Zayn + Claudia = ♥ -------> Kocham :*
    Niall + Magdeline = ♥ -------> Kocham :*
    mam nadzieję , że będzie dobrze ;c
    czekam na 34 <3

    OdpowiedzUsuń