niedziela, 31 marca 2013

Rozdział 7 - SZPITAL I MIŁOŚĆ 


nazajutrz ... 

Cały dzien spedzilam w lozku i caly dzien przespala. Magdeline z rana pojechala na treningi a ja spalam. Spalam bo cala noc przeplakalam w lazience, wiec musialam odbic sobie nocke. Wieczorem kiedy Magdeline wrocial obudzila mnie i kazala mi sie szykowac, nie mialam ochoty nigdzie isc ale jak postanowilam wczesniej tak tez zrobilam. Włozylam TO , Magdeline natomiast nie wiedziala co wlozyc doradzilam jej sukienke, posluchala mnie i wlozyla TO . Koncert mial sie zaczac o 19 i trwal okolo 2 godzin , wiec postanowilysmy jechac tam same swoim autem dopiero po koncercie bo i tak nie mialysmy biletow. Dojechalismy pod arene. Fanki wychodzily a chlopcy na pewno byli w srodku. Juz mialysmy wchodzic kiedy odwracaja sie w strone drzwi dostalam kamieniem w glowe . Magdeline ogromnie spanikowana nikogo nie widziala, poleciala po chlopcow . Wszyscy odrazu zawiezli mnie do szpitala. 

2 godziny potem ... 

Obudzilam sie . Moj mozg chyba jeszcze sie do konca nie rozruszal po tym zdarzeniu . Trudno mi bylo otworzyc oczy , ale koncu doszlo do skutku. Obok lozka siedzial Zayn , a dalej Magdeline i Niall. 
-Ej  ? 
-O matko kochana - powiedzial  Zayn . Dobrze ze jestes ! 
-A co mialam umierac juz ? Nie spieszno mi w tamta strone chyba mam jeszcze troche czasu . 
-Claudia dobrze ze nic ci sie powaznego nie stalo . 
-No ciesze sie ze jestes , bo Zayn chyba by umarl z tesknoty za toba. 
-Chce wody ... - wyburkalam . 
- Ok sie robi - podal mi butelek z trunkiem Zayn. 
-Pamietasz wszystko ? - zapytala Magda 
-Tak .. szlismy do nich , do srodka areny i zanim weszlismy do srodka dostalam czym ciezki w glowe, to chyba byl kamien. 
-Tak to byl kamien , dobrze ze wszystko w porzadku . 
-Tez sie ciesze - odparlam. 
-Ja dorwe tego kogos kto to zrobil . Nie ... tak nie bedzie , ja mu kurwa dam , ja to zalatwie po swojemu. - powiedzial oburzony Malik 
-Juz spokojnie . Chce spokoju 
-Mamy wyjsc - zapytal Niall
-Tak . Jesli mozecie , a ty Zayn zostan musimy porozmawiac , powaznie porozmawiac. 
-Ok to my idziemy, jesli bedzie czegos potrzebowala , to ... - mowila dalej magdeline. 
-Tak wiem , dziekuje . 
Zostalam w sali tylko ja i Malik . Bylo tak cicho przez moment ze slyszalam pukanie jego serca . 
-Ale ci wali serce . 
-Eh.. 
-Ej co jest ? - zapytalam .
-No bo ... odkad was poznalem moje zycie obrocilo sie o 360 stopni. 
-To znaczy zmienilo sie na lepsze czy na gorsze ? 
-No pewnie , ze na lepsze . 
-Zayn jestes jakis dziwny .. powiedz co cie trapi, chce mi moze cos powiedziec ?
-Tak... nie jestem juz z Edwards . 
-Yhym . 
- No ....
-To tyle  ? 
-Nie... 
-No wiec mow dalej.
-No dobra ,no bo jak pierwszy raz wtedy w studiu cie zobaczylem , to odrazu zrozumialem ze nie bedzie mi obojetna ..
ze cos do ciebie czuje, nawet chlopaki to zauwazyli, ciagle o tobie mysle, nie wychodzisz z mojej glowy .. 
-Boze Zayn ale ty klamca jestes, dobry dowcip mi opowiadasz... 
-Ejj.. ja mowie jak najbardziej powaznie. 
-.... 
-No powiedz cos ... 
-Chodz tu blizej . 
- No co ? 
-To - i wtedy go pocalowalam nie moglam sie powstrzymac , tak mnie pociagly jego usta , ze poprostu sie nie mogla opanowac.. 
Najlepsze bylo to ze w tym czasie do pokoju szpitalnego ... weszli wszyscy chlopcy .. 
Ku mojemu zdziwieniu ich twarze byly rozradowane , wszyscy zaczeli bic brawo jak na weselu ... to bylo przezycie , nie do ogarniecia .. 
-Kocham cie Claudia ! Baaaaaaaardzoo 
-Ooooo , ja ciebie tez Malik ! 
-No nareszcie - powiedzial Horan. 
Po 2 dniach wyszlam ze szpitala , poniewaz na szczescie nie dolegalo mi nic groznego . Zayn dowiedzial sie ze tym kamieniem ktorym dostalam w glowe rzucila Perri , tak Perri Edwards wielki gwiazda Little Mix , wiedzialam ze Zayn teraz ja znienawidzi i cieszylam sie z tego . 

Ten boski smile ! *.* !




+ OSTATNI ROZDZIAL NA DZISIAJ, BO PALCE MNIE JUZ BOLA , NIE MARTWCIE SIE , TO NIE KONIEC USTEREK MILOSNYCH ZAYNA I CLAUDI , JESZCZE WIELE PRZESZKOD NA ICH DRODZE Z RESZTA PODOBNA SYTUACJA BEDZIE Z MAGDELINE I NIALLEM  ! sledzcie rozwoj wydarzen ;)








Rozdział 6 -
 NIEOCZEKIWANY ... 




tydzień później ... 

Po wydarzeniach z zeszlego tygodnia , mialam nieco dosc , postanowilam  zwolnic tempo i wziac wolne w 'pracy' na jakies 2 tygodnie . Magdeline caly czas pracowala, a ja siedzialam w domu wiec mialam czas , porozmyslac i zastanowic sie co dalej. Zadzwonilam do szefowej i poprosilam o 2 tygodnie urlopu . Ta bez wahania sie zgodzila. Kiedy wieczorem poniedzialkowego dnia Magdeline wrocila do domu , byla ogromnie rozpromieniona jakby stalo sie cos czego od dawna oczekiwala. I mialam racje, stalo sie. Niall i Magdeline zostali parą, szczesliwa i zakochana para mlodych ludzi , mimo, ze dzielily ich rozne poglady,zachowania i zajecia, oni sie kochali mimo,ze nie znali sie zbyt dlugo . Cieszylam sie ogromnie, szczescie Magdy , szczesciem Nialla ich szczescie , szkoda, ze mnie sie nie udaje. No trudno....bywa. Kiedy wyszlam z kąpieli dzwonil moj telefon , to byl Niall , pierwszy raz od momentu klotni mialam okazje z nim porozawiac i przeprosic ,skorzystalam wiec z okazji:
-Halo , Niall , czesc ! 
-No witam cie ! Jak tam u ciebie ? 
-Jest ok , ale zawsze mogloby byc lepiej . A u was ? 
- A mowisz o mnie i Magdeline, no powiem ci ze jestem wniebowziety poprostu , Magdeline jest wspaniala, kochana i taka dobra , kocham ją. 
-No jest tez swietna przyjaciolka. Ale pewnie nie o tym chciales pogadac ? 
-No mam do ciebie sprawe . 
-Dobrze wyslucham cie , ale za chwile najpierw chcialabym przeprosic cie za to ze cie wyrzucilam z domu , wcale tak nie mysle ze nie chce sie z wami spotykac , chce , ale lepiej bedzie dla mnie i dla Zayna jesli nie bede sie z nim widywac . I jeszcze raz cie przepraszam a teraz powiedz jaka masz do mnie sprawe ? 
-Bo nie odbieralas telefonu od .... no od Zayna i kazal mi zadzwonic i przeprosic , zle sie zachowal. 
 -To wszystko ? 
-No nie ? 
-Wiec co jeszcze ? 
-Bo on stoi pod waszymi drzwami ..
-CO ? ? ?
-No tak wyjrzyj przez okno przyszedl porozmawiac. . . - Niall  w tym momencie sie rozlaczyl. 
Poszlam na balkon a tam ujrzalam Zayna z kwiatami , nie chcialam z nim rozmawiac przez ogrod wiec kazalam mu wejsc do domu. Zayn przyjechal sam bez ochroniarzy w sumie to sie narazil , ogromnie na fanki czy nawet antyfanow. Zaprosilam go do swojego pokoju . 
-Claudia ? 
-No ? 
-Gniewasz sie ? 
- Ja ? Ja sie mam na ciebie gniewac ? Ty sie powinienes na mnie gniewac ... 
-Cos ty ? Ja, ja cie chcialem przeprosic.. 
-Yhym , ja ciebie w sumie tez ... ale ... ale , nie powinnismy sie spotykac... Ty jestes gwiazda a ja zwykla dziewczyna... Ja sie nie nadaje na twoja znajoma.. Naprawde... uwazam ze...- i wtedy mi przerwal 
-Ja sie chce z toba spotykac ,  z Perii od dawna mi sie nie ukladalo ..
-Ale co ty chcesz mi cos sugerowac  ? 
- Nie.. to znaczy tak .. chce zebysmy sie przyjaznili ... - i wtedy Malik zblizyl sie do mnie i nawet nie wiem kiedy pocalowal mnie w usta ... W tym samym czasie do pokoju weszla Magda... 
- Zayn idz juz ... I wyszedl ... Magdeline sie usmiechnela i nic nie mowiac wyszla z pokoju.. 
Siedzialam chyba kilka minut na lozku zamurowana. W koncu postanowilam wyjasnic wszystko Magdeline.. wiec poszla do jej pokoju : 
- Magda.. to nie tak jak myslisz .. my nic nie ten, ja nie chcialam on sam ...
-Nie tlumacz sie... 
-Ale ja mowie prawde ! KURWA ! NO!  - i wtedy lzy splynely mi po policzkach , Magdeline podeszla do mnie i przytulilam mnie mowiac : 
-Kochana ... nie placz. 
-Ale ja nie chce, nie umiem, boje sie , po tym z Perri - szlochalam a Magda tylko przytakiwala.
-Będzie co ma byc, zrobisz jak uwazasz co ci , powiedzial Zay ? 
-Ze z Perri juz oddawna mu sie nie ukladalo . 
-No widzisz , wszystko zalezy od ciebie. 
-Wiem , oni maja jutro koncert pojedziemy i wszystko wyjasnimy . 
-Ok , mnie pasuje !

+ PRZEPRASZAM , ZE JEST TAK KROTKI , ALE PROBUJE JAKOS ROZMIESZCZAC TE POSTY, POSTARAM SIE JESZCZE DZISIAJ O KOLEJNY, MAM JAKAS WENE WIEC PISZE DOPOKI JA MAM I DOPOKI MAM CZAS , ZAPRASZAM ! ! !

Rozdział 5 - KŁÓTNIA


Nazajutrz obudzilam sie dosc pozno bo byla juz 13. Poszlam do pokoju Magdeline i to co zobaczylam przeszlo moje najskrytrze wyobrazenia Magdeline spala jak malutkie dziecko , byla gola wiec zajrzalam pod koldre a tam co , 
Niall w samych bokserkach . 
-O matko ! Kurwa co w robicie ? 
- Nie krzycz tak Claudia ! 
-Ale ty Niall o wy jak to ? 
-HAHAHAAHAHA ! - Niall wygrzebal sie z lozka. 
-HHAAHAHA , no bo jak ty poszlas spac to nawet nas nie slyszalas , no i jakos tak wyszlo ze Niall został u mnie. 
-U nas jesli juz - odparlam. 
-A tak przy okazji to chcialem Wam powiedziec, że macie swietny dom. 
-Niall nie zmieniaj tematu, ale ja juz pojde i tak nie bede wam przeszkadzac dokonczcie .. to co robiliscie, nie wnikam . 
-HAHAHA , idz juz .. - powiedziala Magda i rzucila poduszka w drzwi zeby szybciej wyszla. 
Poszlam pod prysznic , gdy nagle nie zdazylam sie umyc rozlegl sie dzwonek do drzwi. Krzyczalam do Magdeline i Nialla ale chyba byli zajeci i specjalnie puscili glosno muzyke, wiec sama musialam isc do drzwi . Przelozylam sie recznikiem i zeszlam na dol. Dziwnie sie poczulam bo okazalo sie ze za drzwami stoi Zayn a ja bylam w samym reczniku ale coz stal tam od kilku minut wiec nie chcialam by czekal dluzej. 
-Hej. Co tam ?  - odparlam 
-No heeeej , swietny masz recznik . HAHA. 
-Tak tak , wejdz , pewnie po Nialla przyszedles ? 
-No tak przy okazji moge go zgarnac. 
-Jesli zdołasz go wyciagnac z pokoju Magdeline to prosze. Chodzmy do salonu bo oni sa zajeci soba , bylam tam i sie przerazilam , hahahaha. 
-Oj wiesz Niall z pozoru taki cichy a tu prosze , masz moze cos do picia, bo cieplo jest na dworzu i wiesz. 
-Tak oczywiscie, nie wiem co chce wode,kawe,herbate, jakis napoj, moze piwo. 
-Moze byc jakis sok , jesli masz. 
-Naturalnie :) , prosze - i podalam mu szklanke , lecz stawiajac ja ta bufecie pociaglam ja z powrotem recznikiem i wylałam na Zayna. 
-Ojej. Hahahaha chyba bede musial przyodziac to co ty , mozesz mi dac ten recznik swoj . 
-Hahahahaha, ale ty dowcipny jestes , zaraz ci cos dam, niezdara ze mnie przepraszam. 
Zaprowadzilam Zayna do łazienki i dala swoj szlafrok. 
Kiedy Zayn wychodzil z lazienki ja juz bylam przebrana. Zalozylam nowa sukienke , bo byla niedziela wiec musialam jakos schludnie wygladac : :)
Zayn wyszedl w szlafroku i tak slodko wygladal . 
-Do twarzy ci w rozowym - powiedzialam i zaczelam sie glosno smiac. 
-E tam, ty wygladasz lepiej , śliczna z ciebie dziewczyna , dziwie sie ze nie masz jeszcze chłopaka. 
-Dobra dobra , nie bajeruj mnie tu . Chodz i zjedz cos , nie wiem wybierz cos sobie. Może glodomory zaraz zejda. 
-Tak , chyba ze .. no wiesz , wtedy  Niall tak  szybko nie zglodnieje. 
Kiedy jedlism tosty , z gory zaczely sie wydobywac glosy. Wtedy zeszli wreszcie Magdeline i Niall . 
-No prosze Zayn ty tez tutaj i to w taki stroju . 
-Nie bo ...
-Tak juz , ja wiem swoje - odparl Niall . A Magdeline zaczelam sie smiac. 
-Nie ty nam tutaj nic nie wmawiaj my jestesmy grzeczni , Zayn przyjechal po ciebie Niall , i jak mu podawalam sok to ten wyladowal na jego ubraniu i musialam mu dac cos do przebrania. 
-Dobra Zayn przeciez nie musiales po przyjezdzac. 
-Ale chcialem. 
-No tak musiales zobaczyc Claudie... upsss , mialem tego nie mowic. - wtedy Zayn sie zarumienil . 
-Taki Bad Boy sie rumieni , Zayn pierwszy raz cie widze takiego zarumienionego . Hahahahahaha - rzeklam. 
-Zay sie zadluzyl. - nasmiewal sie Nialler. 
-Niall juz za duzo powiedziales. - powiedzial Zayn i rzucil sie na chlopaka, los chcial ze Zaynowi spadl szlafrok a pod nim nic nie mial. 
-Zayn nie dosisz bielizny - hahahahahah powiedzialam. 
-Nie ladnie Zayn - odezwala sie wreszcie Magdeline. 
-Pojde na balkon moze twoje szaty juz wyschly. 
-Pojde z toba zaczekaj niech chlopaki sie ogarna. 
Podalam Zaynowi ubrania i razem z Niallem poszli sie ubrac. Siedzialam z Magdeline w salonie i ogladalismy tv. Wreszcie po 20 minutach wyszli z lazienki . Chlopaki dolaczyli do nas . Siedzielismy wspolnie na sofie i rozmawialismy , chlopaki zaproponowali nam bysmy razem z nimi pojechali w trase po USA . Po dluzszym namysle sie zgodzilysmy , moglysmy to potraktowac jako taki dluzsze wakacje bo trasa miala trwac dokladnie miesiac. Po tej wiadomosci rozlegl sie dzwonek do drzwi a to co zastalam przed nimi ogromnie mnie zdenerwowalo. Stala tam nie kto inny jak Perri Edwards . Ale sie wkurwilam , mimo ze jej nie znalam osobiscie zapytalam jej : 
-Czego chcesz ? Nie znasz mnie wogole , po co tu przyszlas i skad masz wogole moj adres. 
-Parszywa suka. 
-To bylo do mnie ? 
-Tak kurwa do ciebie ! Dziwko . 
Wtedy wpadlam w szal i powiedzialam : 
-Spierdalaj z tąd jebana kurwo , czego tu chcesz, nie zycze sobie , nachodzenia, kim ty do chuja jestes zeby moc mnie obrazac , won z tąd dziwko wstretna. - krzyknelam. 
Kiedy podnioslam glos z gory zbiegli wszyscy razem z Zaynem. 
-O tu jestes , co ty robisz u jakies przykrej, mlodej dziwki ? 
-Cos ty powiedziala pierdolona franco - zamachlam sie i uderzylam z 'liscia' Perri 
Ta probowala mi oddac, ale Zayn zlapal ja za reke i pociagnal ja ze soba by odejsc nieco od domu.
To co sie stalo ogromnie wstrzasnelo mna , Niallem i Magdeline. Wogole nie bylam pewna tego co sie wydarzylo , jak ona mogla , mimo ze byla jakas zasrana 'gwiazdka' z meskim glosem , nie powinna tu przychodzi i mnie wyzywac , co ona sobie myslala. Zamknelam drzwi od domu i weszla na gore z Magdeline i Niallem , ciagle komentowali to co ona zrobila a ja wygladalam przez okno by ujrzec caly przebieg sytuacji. Widac bylo po Zaynie ze byl ogromnie zezloszczony . Perri nie dawala za wygrana , klotnia miedzy nimi narastala .Dopiero po 20 minutach Perri wsiadla do samochodu , a Zayn wszedl do domu. Gdy tylko przyszedl powiedzial : 
-Najmocniej cie przepraszam za moja dziewczyne, ona myslała... 
-Wiem co myslala... mysle ze nie powinnismy sie spotykac, my jestesmy z innego swiata , nie nadajemy sie na wasze znajome, mysle ze ... nie powinnismy sie nawet poznac . 
-Ja przepraszam .... ale to wszystko moja wina. Przepraszam ... - powiedzial Zayn. 
Podszedl do Nialla i rzekl : 
-Chodz stary idziemy , wy z Magdeline spotkacie sie gdzie indziej bo , dziewczyny juz nas nie chcą widziec. 
-Zadzwonie Magdeline - powiedzial Niall . I obaj wyszli . Rozryczalam sie i poszlam do swojego pokoju. Miałam okropne wyrzuty sumienia, ale coz stalo sie, mialam obawy przed tym ze kiedykolwiek znajde milosc swojego zycia, że kiedykolwiek bede miala normalne i spokojne zycie. Bylam niemal zla na siebie ze tak potraktowalam rowniez Nialla , ktory nie byl niczemu winien, i ze zranilam Magdeline i jej uczucia. Wieczorem wyszlam ze swojego pokoju i poszlam przeprosic Magdeline. Zapukalam i weszlam : 
-Magdeline ... 
-Słucham cie , kochana ? 
-Pewnie jestes na mnie zla , ze tak postapilam z Niallem ale ... wiem to nie byla jego wina ale wiesz o co mi chodzilo , byla rozdrazniona, wkurwiona, zla i wogole . Przepraszam ! 
-Spokojnie,  jest okej nie jestem zla , rozumiem cie , na twoim miejscu pewnie zrobilabym to samo . 
-Na prawde nie gniewasz sie ? 
-Nie , naprawde, Niall jest wyrozumialy, tez zrozumie. 
-Dziekuje kochana , tylko ty mnie rozumiesz , ciesze sie ze tobie sie uklada. Powodzenia ! 
- Nie dziekuje , zeby nie zapeszyc, ale tobie tez sie wszytko ulozy, bedzie dobrze, pamietaj masz mnie , zawsze mozesz do mnie przyjsc. Kocham cie ! 
-Ja ciebie tez, ale teraz juz musze dzielic sie ta miloscia z Niallem na pol. 
-Hahahaha, oj tam przezyjesz . 
-Mam nadzieje ze wam sie uda. 
-Ja tez . Ale Zayn tez cos do ciebie czuje, tak mi sie wydaje , z reszta Niall sadzi to samo. 
-Nie wiem , i chyba nie chce tego widziec teraz, moze nigdy , nie wiem co teraz bedzie. Ale ciesze sie ze uderzylam Perri , nie dam sobie w  'kasze dmuchac' 
-No bardzo , dobrze jestem z ciebie dumna siostro, nie przejmuj sie wszystko bedzie dobrze. 


+ MAM DZISIAJ DUZO CZASU , WIEC DODAJE ROZDZIALY NA ZAPAS, JESLI JESTESCIE CIEKAWI LOSOW ZAYNA I CLAUDIA ORAZ NIALLA I MAGDELINE TO ZAPRASZAM NA KOLEJNY ROZDZIAL JUZ NIEBAWEM ! 


Rozdział 4 - KONCERT



Kiedy wróciłam do domu,zastałam w nim Magdeline, szczerze mówią zdziwiłam się miała wrocic pozno z treningu no ale coz.
Magdeline siedziala w salonie i ogladala telewizję, nawet nie usłyszała jak weszłam.Postanowiłam to wykorzystać i ją wystraszyć.Zdjęłam płaszcz i buty i stanęłam w drzwiach prowadzących do salonu.Po chwili otworzyłam buzię i zaczęłąm piszczec dosłownie jak małe niewinne dziecko, zanim Magdeline zwróciła się w moją stronę ona sama sie wystraszyla i tez zaczęła piszczec.Miałam z niej niezła bekę. 
-Magdeline,Magdeline , nie zgadniesz kogo widziałam, z kim rozmawialam,a nawet robiłam z nimi sesję , nawet dostałam mały podarunek, Boże nie uwierzysz ..
-No na pewno nie zgadnę więc opowiadaj, bo jestem ciekawa . 
-A więc dzisiaj w studio robiłam sesję z One Direction , rozmawiałam z Zaynem Malikiem, no wiesz to ten z tego zespołu, on jest świetny, ideał, z reszta wszyscy są przystojni , rozmawiali ze mną normalnie boże nadal nie moge w to uwierzyc a co najlepsze dostałam od Zayna dwa bilety Vip z wejsciowkami za kulisy wiesz zdjęcia i wogole, pójdziesz ze mną no nie ? 
-Poczekaj ,powoli chcesz mnie wkrecic ?
-Nie , poczkaj mam tu bilety - i podałam jej dwa bilety z torby
Ku mojemu zdziwieniu Magdeline zamiast sie smiac zaczęłam piszczec i powiedziała :
-No pewnie , że idziemy , ale kiedy to bedzie ? O ktorej ? 
-No to bedzie po jutrze, adres masz a godzina bodajze 20 . 
-Boze ale sie ciesze :)
-Magdeline dobrze sie czujesz ?
-Tak a bo co ? 
-Bo jak dobrze pamietam to za nimi nie przepadałas ? Cos sie zmienilo od naszego przyjazdu ? 
-No wiele, przeciez zaczynamy nowe zycie , to co bylo kiedys jest nie wazne liczy sie to co jest teraz . 
-No w sumie tak , pasuje mi to nawet, tylko nie mow ze tobie tez podoba sie Zayn ? 
-Nie , ja tam wolę Nialla . 
-Hahahahaa , nie no spoko tak jak mowiłam mnie to pasuje jak najbardziej :) ale Zayn i tak ma dziewczynę , tą przykrą Perri ale najwazniejsze ze ich poznałam. 
-Perri sreri , skad wiesz czy to nie jest ustwka medialna. A Niall ma dziewczynę ? 
-Chyba nie , a co masz zamiar... ? - nie dala mi dokonczyc i przerwała mi .
-Moze , moze , zobaczymy co nam los da. 
-Hahahahah, dobra ide sie ogarnac i ide spac , tobie tez to polecam bo po treningu na pewno nie masz siły. 
-No troche mnie muli . Za duzo wrazen jak na jeden dzien , bardzo sie ciesze i dziekuje ci ta ten bilet. 
-Ojej nie ma za co , ja tez to dostałam wiec mozesz podziekowac tylko i wylacznie losowi . 
I rozeszlysmy sie do swoich zajec a potem do pokoi . Dom byl duzy wiec kazda z nas mialam prawie po polowie domu dla siebie . Kiedy lezalam w lozku , nie moglam zasnac , ciagle w głowie mialam te piękne ciemne oczy Zayna , boze on byl , taki, taki inny idelny,wspanialy, szkoda ze ma dziewczynę, jeszcze taka jak Perri , oni do siebie nie pasuje, nie lubie Perri , ona jest brzydka , fuuu , zasluguje na kogos innego, lepszego, ale ja tez sie nie nadaje jestem za brzydka , za gruba . Ehh , boski Zayn Malik . On jest poprostu świetny... i po tym słowach wypowiedzianych do samej siebie jakos usnęłam. 

nie całe 2 dni potem ... - ranek dnia koncertu .. 


Wstałam wczesniej niz zwykle, była sobota więc ani ja ani Magdeline nie musiałysmy isc do 'pracy' , chociaz ani ja ani Magda nie nazwywałysmy naszych zajec praca mimo ze nam za to placono my wolałysmy okreslenie pasja . Od samego rana obie latałysmy po calym domu jak rozszalałe. Nie wiedzialysmy w co sie obrac jak umalowac ani nawet co zrobic z wlosami na koncert w koncu musialysmy i chcialysmy zrobic jak najlepsze wrazenie na chlopcach mimo , ze bylysmy tylko i wylacznie zwykly dziewczynami i ich fankami. Nagle niespodziewanie zabrzęczał moj iphone. Wiadomosć od nieznanego numeru . Przypominam o koncercie , arena O5 , dzisiaj 20 i nie zapomnij o przyjaciółce , czekamy wszyscy niecierpliwie na spotkanie - Zayn . O matko i córko skąd Zayn ma moj numer . 

-Magda, chodz no , patrz . 
-Hahahahah skad on ma twoj numer . 
-Nie wiem , ale czekaj moje dostał od szefowej moja wizytowke tam przeciez jest moj numer, nawet adres. 
-No rzeczywiście . Widzisz Zayn do ciebie napisał a ty tak przezywałas, ale mowilas im o mnie ze ze mna przyjdziesz bo napisal o przyjaciolce. 
-No mowilam , bo on powiedzial ze moge przyjsc z chlopakiem a ja odparlam ze go nie mam, wtedy na jego twarzy pojawil sie jakis cwany usmieszek , i powiedzialam ze przyjde z tobą. 

Godzina 19 przed koncertem ... 


Odziane w stylowe wdzianka Ja : w to a Magdeline :w to wyszłysmy z domu czekając na taksówkę. Po 10 minutach przyjechałam i zabra nas na arene O5. Okolo godziny 19:45 bylysmy juz na miejscach , stałysmy przed samą sceną , a nasze miejsca odgrodzone byly, o innych i tylko 2 krzesla, bylysmy lekko zdziwione ale wesołe . Punktualnie o 20 chlopcy odrazy weszli na scene , i odrazu nas spostrzegli te usmiechniete twarze i te przystojne ciala , to wszystko sprawialo , ze zarowno ja jak i Magdeline bylysmy z lekka mozna powiedziec podniecone . Zasluga bylo to ze stalysmy oddzielnie od innych fanek ktore plakaly ze szczescia , dlatego bylo nas mozna zobaczyc z daleka . Śpiewali znakomicie, What makes you beautiful , I want, C'mon c'mon, I wish , She not afraid,One Thing, Little things , They don't  know about us , Rock me, Last first kiss, Kiss you , Over again,Back for you,Loved you first , I would, Turly Marly deaply ,Change my mind , Magic, Live while we're young . Był nawet DJ Malik z czego bardzo sie ucieszyła, bawili sie niesamowicie , wygłupiali . A najważniejsze co zauwazyłam Niallowi chyba wpadła w oko Magdeline, widać bylo jak ona sie na niego patrzyla , on na nią też. Kto by pomyslał ze Magdeline polubi 1D. 

Po 2 godzinnym koncercie chłopcy zeszli ze sceny. Czekalismy zaledwie 5 minut az ich ochroniach Paul przyjdzie po nas . 
Zaprowadzil nas za scene , za tzw kulisy . Chłopcy gadali smiali sie i wcinali . Czulysmy sie lekko ztremowane ale ja poszlam na tzw 'pierwszy ogien' i powiedzialam : 
-Hej , gwiazdy . 
-No cześć dziewczyny powiedział - Louis. 
-To moja przyjaciółka Magdeline. 
-Miło mi - powiedzial Niall, a Magda odrazu sie zarumienila a wszyscy wybuchneli glebokim smiechem. 
-Tak wiec Magdeline ? Przeciez to nie polskie imie ? 
-Tak nie jestem do konca Polka moja mama jest Polka a moj tata anglikiem , dlatego mam tak sie nazywam po ojcu , ale rodzice nie mieszkaja razem . 
- Dobra wiec siadajcie , opowiadajcie jak wam sie podobalo . - powiedzial Zayn i skinal tak zeby usiadla kolo niego .
-Czemu nie - i siadla kolo niego . 
Spędziłysmy tak jeszcze 2 godziny . Rozmawalismy o wszystkim o zyciu rodzinie, przyszlosci . Poznalysmy ich troche a oni nas. Dopiero o 1;00 wrocilismy do domu , a podwiezli nas chlopcy . Ogromnie zmeczone poszlysmy odrazu spac .
Prosze łapcie kilka gifow z czopkami :)










sobota, 30 marca 2013


Rozdział 3 - PRZYPADKOWE SPOTKANIE


3 miesiące później .....

Od mojej rozmowy z tatą minęły juz prawie 3 miesiące. Wszystkie formalności związane z kupnem domu w Londynie zostały załatwione , miałyśmy zająć się tym razem z Magdeline, ale mój tata bardzo nalegał , zawsze poświęcał mi mało czasu więc bardzo chciał zrobić to za nas. Na początku wystąpiły małe komplikacje- mama Magdeline nie chciała jej pozwolić wyjechać , ale jej ojczym (bo jej rodzice sie rozwiedli , a jej biologiczny ojciec był anglikiem) w rezultacie zdołał namówić jej mamę , z czego byłyśmy mu bardzo wdzięczne w szczególności Magda. Juz za tydzień miałysmy wyjechac z Polski , z kraju , w którym się wychowałyśmy , w którym mieszkałyśmy , ale teraz to już tylko wspomnienia, szczególnie dla mnie wspomnienia normalnego życia w rodzinie, ale teraz miało się to zmienić na lepsze miałam nadzieje . Za dwa tygodnie miałam mieć urodziny , więc miałam je obchodzic już tam w Londynie, także mój tata dał mi juz prezent . Było to najwspanielsze co mogło być :

-Droga córciu, mam nadzieje  , że tam za oceanem bedzie ci sie lepiej zyło, chcę ci zapewnic świetlaną przyszłość dlatego postanowiliśmy razem z mamą przelać ci na konto jeszcze dodatkowe 15 mln (plus do tego to moi rodzice kupili mi ten dom w Wielkiej Brytani) cóż jeszcze mogę powiedzieć , życzenia złoże ci dopiero tego dnia kiedy staniesz się pełnoletnia kochanie - i uścinąl mnie.
-Tata ale ja nie wiem czy moge to przyjąć , przeciez to tyle pieniędzy no co wy ? 
-Musisz to przyjąć moja droga - uśmiechnął się i znikł za drzwami domu . 
No cóż powiedziałam i uradowana poszła dopakować resztę rzeczy , ponieważ nie chciałam zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę . 
Po 30 min zabrzęczał moj telefon , spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam napisa : Dzwoni Mama.
Poczułam złość nienawiść , i bol w sercu a zarazem cos mnię ciagło żeby odebrać i wyjaśnić wszystko i wszystko jej wygarnąć bo z jedenj strony ją rozumiałam , ale z drugiej nie chciałam jej znać. Po 2 nieodebranych połączeniach przestała dzwonić , wzięłam głęboki oddech i poczęłam wybierać numer do mojej '' wyrodnej'' matki : 
-Halo ? - powiedziala. Cześć córcia .
-Czego chciałaś ?
-Bo rozmawiałam wczesniej z tata o twojej wyprowadzce ..
-No i ?
-No nic poprostu będzie mi smutno bez ciebie , mimo że nie mieszkamy razem to teraz kiedy jeszcze jestes w Polsce czuje że jesteś blisko..
-Wiesz co nie osłajaj mnie, z tym co mówisz jestes zabawna , jak mogłas wogóle dzwonić i pytać i mówić takie rzeczy-powiedzialam ze złością . 
-Przepraszam ale chciałam wreszcie usłyszeć twój głos.
-To wszystko co chcialas mi powiedziec ? 
-Nie. Jeszcze jedno , nie wiem czy wiesz ale tata zlozyl juz papiery rozwodowe ..
-Tak fajnie , bardzo interesujące , aha i jeszcze jedno : Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia MamO !!! 
-Ale poczekaj kochanie porozmiawiajmy. 
-Nie mamy o czym ! 
-Ja chciałabym wyjaśnić ..
-Nie mogę i nie chce teraz tego słuchać , odezwe się jeszcze kiedyś , CZESC!
-Pa , trzymaj się i daj znac jakos jak tam u ciebie bedzie w tym Londynie . 
I rzuciłam słuchawkę ..Miałam ochote płakać . Ale pomyślałam Klaudia musisz być teraz twarda zaczynasz nowe życie i ciesz sie z tego powodu . No i tak też zrobiłam. 

Tydzień później ...

Nadszedł dzień wyjazdu. Byłam wesoła a z jednej strony smutna . Ale jednak moja radość przezwycięzała lęk przed nowym życiem, samodzielnym życiem. Wszystkie rzeczy zabrane i spakowane w 10 walizkach , na pół moje i Magdeline. 
Mama Magdeline zabrała sie z nami na lotnisko razem z moim tatą . A Magdeline ojczym niestety nie mogł jechac z nami poniewaz był w delegacji. Po godzinnej jeździe wreszcie dotariśmy na miejsce . Łódzkie lotnisko juz na nas czekało. 
Wysiadając z auta powiedzialam :
-Czuje smak nowego i lepszego życia przyjaciólko.
-Rzeczywiście słodko pachnie. 
A jej mam na to :
-Miejmy nadzieje kochane miejmy nadzieje. Będzie mi trudno ale będziemy was wszyscy odwiedzać.
Pożegnałam się tata na boku , a Magda z mama. Oczywiście był to trudny moment Magdeline płakała a mnię na szczescie łez sie tylko zakręcila wokolo. Wsiadalismy juz do samolotu . Wtedy dostałam sms  od taty : Będę tęsknić skarbie , i nie martw się mną poradzę sobie . Dzwoń ! Kocham cię ! 
Uśmiechnieta zasnęłam z słuchawkami na uszach . 

2 godziny potem...


Jestesmy juz na Londyńskim lotnisku Gatwick . Wszędzie szum i tłumy ludzi. 

-To jest to co lubięę .
-Zupełnie co innego niż w Polsce , dobrze , że znamy angielski , bo bez niego ani rusz - odpowiedziała Magda na moje stwierdzenie. Taksówkarz dostał od nas karteczkie z adresem naszego domu, ponieważ ani ja ani Magdeline nie znaliśmy Londyńskich ulic , bo byłysmy tu po raz pierwszy . Taksówkarz pokiwał głową i powiedział 
-Dobrze drogie panie jedziemy. 
Po około 40 minutowej podróży dotarłyśmy na miejsce . 
Po tym jak wysiadałyśmy z auta obie na raz powiedziałysmy : 
-Boże ale pięknie tu jest ! Po chwili wybuchnęlyśmy smiechem. Dom był cudowny , przepiekny . (zdjęcie tego domu umieszczone będzie na samym dole postu) jak ze snów . 

2 tygonie później...


Miałam już skonczone 18 lat. Miałam prace zostałam fotografem gwiazd, po paru kursach i ukonczeniu polskiej szkoły fotograficznej osiągnęłam swój cel. Magdeline była trenerką piłki nożnej chłopców w jednym z londynskich klubów.

Pewnego dnia gdy poszłam do pracy złożono mi  pewną , ogromnie świetna propozycję . Miałam zrobić sesje jakiegos zespołu , slyszycie zespołu. Dotychczas fotografowałam tylko gwiazdy filmowe i serialowe czy takie podobne , zawsze była to jedna osoba na jednej sesji a teraz zespół. Byłam młodym fotografem a moja szefowa była zafascynowana moją pracą. Oczywiście przyjełam propozycję. Lecz niechciano mi zdradzic co to miała być za zespoł, mialam sie o tym przekonać juz za chwilę. Poszłam przygotować aparaty i pomieszczenie do sesji. Kiedy juz skonczylam usłyszłam głosne chichoty dochodzące zza drzwi, a po chwili pukanie. Odrazu ze swojego pokoju wyjeciala moja szefowa by przywitac zespół a ja odwróciłam się na pięcie i poszłam ustawić lampy. Zaraz usłyszałam głosy kilku chłopaków . Odwrócilam sie by zobaczyc co to za zespół . Omal nie zemdlałam z wrazenia, to co ujrzałam przerosło moje oczekiwania. .. stalo przede mna 5 wspanialych, przystojnych i utalenowanych mezczyzn , byl to oczywiscie zespoł One Direction , którego byłam juz kilka letnia fanka. Odwróciłam sie by sie uspokoic z wrazenia, ale juz za chwile jeden z nich zapytał : 
-A co to za piękna kobieta , czy to ona będzie prowadzić sesję ? - powiedział Liam . 
-Tak to nasza nowa wspaniala fotografka z Polski . Przedstawiam wam Claudię Fech .
-Przed tak piękna panią mogę nawet sie rozebrac do tej sesji - powiedział Zayn. 
Zarumieniłam sie ,  a cała 5 przyglądała sie na mnie z zachwytem. 
-Yyyy, dzień dobry . Jestem Claudia , poprowadzę wasza nową sesję. 
-Witamy jestesmy zespołem One Direction - powiedzieli wszyscy. 
-Tak wiem. Znam was. 
-Jestes naszą fanką czy tylko o nas slyszałas - Zapytała z ciekawościa Hazza. 
-Tak .. jestem fanką . Ale to nie ważne powiem , że nie spodziewałam się , że kiedy kolwiek was poznam a co dopiero bede prowadzic wasza sesje . Więc może zaczynajmy. 
Chłopcy byli niesamowici . Świetnie mi się z  nimi rozmawiało. Cała sesje sie usmiechalam , było niesamowicie. Lecz martwiło mnie jedno ciągle czułam na sobie niejednoznaczny. Czułam sie nieco zakłopotana. Wszyscy chłopcy po sesji poszli cos zjesc  a w pokoju zostałam tylko ja i Zayn . Sprzatałam sprzęt wtedy podszedł on i zapytał :
-Moze pani pomóć. 
-Jaka pani ? Mów mi Claudia. 
-A więc jestem Zayn, Zayn malik. 
-Hahahah tak wiem ogromna gwiazda . Znam cię , i szanuje ogromnie . 
-Serio ? 
-Tak od kilku juz lat uwielbiam wasz zespół no i oczywiscie was. Jesteście niesamowici . 
-Hahaha no uwielbiam spiewać. Byłas kiedys na naszym koncercie? 
-Niestety nie , zawsze szkola nauka , szkola nauka i nie bylo czasu a teraz praca no i wiesz. 
-No to prosze Masz tu dwa bilety Vip , mozesz przyjsc z chlopakiem. 
-Nie mam chlopaka , ale wezme ze soba przyjaciólke , dziekuje bardzooo. :) - i przytuliłam go . 
-Przepraszam nie powinnam . 
-Nie , nic sie nie stało. No co ty mi to pasuje. 
-Hahahaha jeszcze raz dziękuje za bilety, na pewno bede. 
-Dobra musze isc do reszty , do zobaczenia. 
-.. do zobacznia.
Byłam tak oszołomiona tym co sie stało , że po sesji poszłam do szefowej powiedziec ze juz skonczylam i ze ide juz do domu , zapominajac ze nie posprzatalam do konca sprzetu. 
Wsiadłam do samochodu i pojechałam do domu, opowiedziec o wszystkim Magdeline. Co prawda nie przepadała za 1D , ale miałam nadzieje ze sie ucieszy z biletu i wybierze sie ze mna na ten koncert.

Dom Claudi i Magdeline w Londynie



Drogie Directioners ! 


A więc z okazji świąt Wielkiej Nocy , chciałabym z złożyć każdej z Was i Waszym rodziną serdeczne życzenia.
Zdrowych, szczęśliwych, pogodnych,miłych,
spędzonych w serdecznej atmosferze świąt rodzinnych bo to najważniejsze dla wszystkich a jeszcze ważniejsze żeby wasze marzenia niekoniecznie związane z One Direction spełniły się :) Życzęę poprostu wesołego ALLELUJA ;>


+ jestem w trakcie pisania kolejnego rozdziału , z udziałem chłopców prawdopodobnie ukaże on się dzisiaj lub jutro , serdecznie zapraszam .

czwartek, 28 marca 2013

Rozdział numer 2 - PLANY 
Gdy słońce wzeszło poraziło mnie swoimi promeniami . Odrazu wstałam i poszłam do łazienki , następnie zeszłam do kuchni wzięłam tylko jabłko i poszłam z powrotem na góre. Taty nie było w domu a na stole leżała mała kartka o treści : " Córciu , nie gniewaj sie na mnie , wiem znów nabroiłem i cie za to przepraszam , musiałem juz isc do pracy , jesli nie chcesz nie musisz isc do szkoły , zajmi sie sobą . TATA ! " No i w sumie dobrze wyszło nie idę dzisiaj do szkoły , wypocznę , przemyśle wszystko . W końcu mam juz 17 lat muszę sie usamodzielnić . Wszystko w moim życiu jest do dupy rodzice, rodzina, jedyne co mam to moja kochana przyjaciółka . Dobrze , że chociaż mam ją , pomyślałam i bez namysłu wysłałam jej sms , że źle sie czuje i nie idę dziś na zajęcia. Odpisała tylko , że dobrze i , że zajrzy do mnie po lekcjach. Wzięłam sie za ogarnięcie domu , wszędzie był syf a szczególnie u mnie na górze. Weszłam po długiej nieobecności na mojego facebook'a , lukłam kilka rzeczy i wyszłam. Przy okazji obejrzałam nowe zdjęcia One Direction z koncertu w Londynie . Ujrzałam zdjęcie wspaniałego Zayna i westchnęłam , rozmarzona rzuciłam się na łóżko nie zwarzając na lezące obok lusterko . Niestety upadło na podłogę i roztukło się ...
- Boże co ja narobiłam ... Matko , 7 lat nieszczęścia mam w zanadrzu, świetnie , great powiedziałam i poleciałam po zmiotkę . 
Weszłam na stronę mieszkań do wynajęcia. Długo nic nowego nie znalazłam , więc weszłam tam gdzie można kupić lub wynając mieszkanie za granicą. Po któtkim szukaniu znalazłam wspaniałą ofertę kupna mieszkania w samym centrum Londynu z widokiem na Tower Bridge . Wspaniale pomyślałam jednak może nie będzie tak źle. Spojrzałam na zegarek dochodziła 14 , a ja od wczoraj zjadłam tylko jabłko . W prawdzie moje oczy chciały 'jeść' ale brzuch odmawiał posłuszeństwa więc tym razem wypiłam koktajl . Dokładnie o 14:30 przyszła Magdeline . Spojrzała na mnie i powiedziała : 
- Kochana jak ty wyglądasz, co się stało ? 
- Magda czuje się okropnie - w tym momencie puściły mi 'zawiasy' i rozbeczałam się jak małe dziecko . 
- Ojej, powiedz co sie stało ? Martwie sie , słyszysz, mi mozesz wszystko powiedzieć
I tak zaczęłam opowiadać co sie stało . Magdeline nie mogła uwierzyc ze matka mnie zostawiła , tak poprostu. Ja sama jeszcze byłam oszołomiona tym co sie stało. Tata wrócił z pracy i powiedział tylko : 
- Dzień dobry dziewczyny ! Claudia nie martw się damy sobię rade . 
Wogóle nic nie odpowiedziałam. Nie byłam gotowa na tą rozmowe z tatą. Zdradziłam przyjaciółce , że planuję wyjechac do Londynu na stałę . Była zaskoczona .. 
- Ale jak to , przecież masz tu mnie , tatę , szkołe. Chcesz wszystko zaczynać tam od początku . Rozumiem może tu ci się nie układa , ale przeciez masz mnie , mamy siebie na wzajem , zrozum ja nie wytrzymam bez ciebie tu sama. Co ja zrobię... 
- Spokojnie , na wolne będziesz do mnie przylatywała. Rodzicę ci pozwola , ty masz normalną rodzinę , a ja wręcz przeciwnie. Poza tym jeszcze tata nic nie wie. Boję się o to zapytać boję się , że się nie zgodzi , że nie zrozumie ,  że pomyśli że go nie kocham a to nie prawda , mimo ze pije , wiem ze chce dla mnie jak najlepiej, ale ja sobie tu nie daje rady , matka mnie zostawiła. Podobno ma jakiegos nowego faceta a to że tata pije to tylko miało być głupie wytlumaczenie , szkoda gadać. Pieniądze nie są problemem. Boję sie , że tata sobie nie poradzi sam. A teraz powiedz co ty o tym myślisz, co zrobila bys na moim miejscu ? 
- Nie wiem, prawdopodobnie, też chciałabym się z tąd wyrwac, wyjechać ale ... 
- Ale co ? 
- Ale co z nami będzie ? Przeciez z Polski do Londynu jest duża odległość ? Jak to dalej bedzie ? 
- Będzie dobrze ! - powiedzialam i przytuliłam Magdę . Mam pewien pomysł wyburkałam. 
- Jaki
-Dowiesz się w swoim czasie , najpierw muszę to wszystko uzgodnić z tatą. 
- No powiedz. 
- Powiem tylko tyle , mamy juz po 17 lat , za 3 miesiące będziemy pełnoletnie . Będziemy mogli robić co chcemy , a więc , skończymy technikum , i będziemy mogły wyjechać do UK , tam możemy zacząć szkoły , ty może rozwinąć swoje umiejętności piłkarskie a ja zajmę się fotografią. Mamy dosyć pieniędzy i mam nadzieje odwagi by zamieszkać same i same sobie poradzic bez rodziców. Czy to nie jest dobry pomysł ? Jakoś wytrzymam te 3 miechy na tym zadupiu , a przynajmniej się postaram .. Dla ciebie :) 
- oj jesteś kochana. Mama nadzieje , że wszystko pojdzie zgodnie z naszymi rokowaniami , hahahaha :) 
- Ja również kochana, ja również . Dziękuje, że jesteś przy mnie bez ciebie nie na pewno nie dałabym sobie rady , jesteś nie zastąpiona . 
- Wiem, wiem, kocham cię jak prawdziwa siostrę,byłaś , jesteś i będziesz dla mnie najważniejsza . 
I tak zakończyłysmy naszą rozmowe. Magdeline wróciła do domu . A ja zeszłam do taty by porozmawiać o mojej przyszłości . Miałam tylko nadzieje , że tata dobrze mnie zrozumie i , że oczywiście poprze nasz pomysł i pozwoli  mi wyjechać . Po 2 godzinnej rozmowie , tata w końcu uległ . Ucieszyłam się bo w końcu mialam z nim dobry kontakt . Ucieszyłam sie też dlatego , że dostał awans i dlatego , że zapisał się na terapię antyalkoholową.

 ? 





+ na zachętę macie naszych kochanych głupoli ,
nowy rodziała niebawem , mam nadzieje, że sie podoba a już w następny rodziale
pojawią sie chłopcy , zapraszam do czytania ,
pokażcie mi że ktoś to czyta , proszęęę ! 

środa, 27 marca 2013

Rozdział numer 1 - Wyprowadzka


I znów nastał ranek poniedziałkowego dnia . Wstając z łóżka jak zwykle nie miałam dobrego humoru z resztą jak co ranek, kiedy musiałam wstawać wcześnie tylko po to by iść do jakieś zasranej szkoły . Mój humor jak zwykle poprawiała mi tylko i wyłącznie moje przyjaciółka Magdeline, która była najwspalniejszą ' siostrą' . Gdy tylko dostałam sms, że Magda już na mnie czekam pod szkołą, odrazu nabrałam tempa by iść szybciej. Kiedy doszłam natychmiast dojrzałam piękną lokowatą przyjaciółkę i z radością ją przywitałam . Zawsze zazdrościłam jej tych pięknych włosów , których ona sama nie lubiła . Dalszy czas w szkole minął nam dosyć szybko , po zajęciach każda z nas poszła do swojego domu lecz umówiłyśmy sie dzisiaj na zakupy miałysmy się spotkać odrazu po obiedzie . Wybiła 16 szybko sie przebrałam i wybiegłam z domu by zdążyć na tramwaj który miał zawieść mnie do centrum pod którym czekać miała własnie ona. Cóż się dziwić , że nie zdołałam jej wyprzedzić zazwyczaj była punktualna i teraz również tak było. Weszłysmy do galerii . W drzwiach jak zwykle stali ochroniarze, którzy dobrze juz nas tam znali. Wymieniliśmy sie uśmiechami i poszłyśmy dalej. Zawitałyśmy do H&M , New Yorkera, Bershki, Reserved'a,Trolla,Vertusa i wielu innych sklepów a  po skończonych i udanych zakupach jak zwykle udałyśmy się do Burger Kinga na tzw. podwieczorek . Nim się obejrzałyśmy wybiła 20 , do godziny 21 spacerowałyśmy po placu galeri, rozmawiałyśmy o szkole . Musiałam już się zbierać bo dochodziło w pół do 22 , a dokładnie o tej godzinie mialam tramwaj , a Magdeline i tak szła do babci , która mieszkała na przeciw galerii więc odprowadziła mnie na przystanek . Tuż przed 22 byłam juz pod domem. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam walizki stojące przed drzwiami frontowymi. Szybko weszłam do domu , rodzice okroponie się pokłócili , mama powiedziała, że wyprowadza się do babci , która mieszka w Krakowie . Fajnie powiedziałam i pobiegłam co sił w nogach do swojego pokoju. Tata był lekko podpity bo jak to wytłumaczył  w pracy były urodziny kolegi i nie mógł odmówić. Mama chciała się ze mną pożegnać ale ja zamknęłam drzwi i nie chciałam nikogo widzieć. Nawet nie zapytała czy chce z nią jechać, ale w sumie się nie dziwie bo i tak bym nie pojechała, bo po pierwsze mam tu szkołe , i całe zycie, a za rodziną zbyt nie przepadałam. Poza tym u dziadków jest mało miejsca , nawet jesli bym chciała to nie mogłam jechać ale na szczęście nie ciągło mnie tam. Wyglądałam przez okno by zobaczyć jak mam wyjeżdża . Pomachała mi ale ja odrazu sie odwróciłam i walnęłam sie na łóżko . Nie mogłam powstrzymać łez. Nie mogłam uwierzyć że tak z czystym sumieniem mnie tu zostawiła i odjechała. Nie chodziło o to że zostałam z tatą , który nie był najlepszym ojcem i to nie tylko dlatego , że lubił sobie wypić, ale dlatego , że tak poprostu nie uprzedzając mnie wcześniej , że wyjeżdża . Byłam na nią za to bardzo zła. Tata jeszcze kilka razy pukała do moich drzwi , lecz ja wogóle nie reagowałam. Nic nie zjadła poszła do mojej łazienki wzięłam prysznic , przebrałam się i poszłam znów do pokoju. Było późno , napisałam sms do Magdy na dobranoc , to był nasz taki jakby zwyczaj zawsze albo dzwoniłyśmy do siebie na noc albo wysyłałyśmy sms. Odrazu odpisała a ja włozyłam słuchawki w uszy i tak usnęłam przy piosence One Direction More Than This . 

***Ogromnie przepraszam , że jest tak krótki , ale obmyślałam dopiero
cały scenariusz i pomysł na ten blog
kolejna część pojawi się niebawem,
odrazu uprzedzam jeśli ktoś jeszcze nie wie,
będzie to blog jak narazie imagin o
Zaynie, będzie on długi i mam nadzieje ciekawy,
a zachęcam bardzo do czytania, ponieważ będzie tu ,
dużo zwrotów akcji i ciekawych przezyc jakie doznają dwie przyjaciółki,
może ten pierwszy rodział nie jest bardzo zachęcający ale zapewniam dalej
wszystko się baaaardzo rozkręci ! !
+ prosze jeśli ktoś to czyta to niech chociaz doda jakiś krótki komentarz , pozdrawiam bloggerka ^^ 

niedziela, 24 marca 2013

One Direction - Zayn Malik - Prolog



Prolog - ONE DIRECTION- Blog



Opowieść O Prawdziwych ludziach , prawdziwych emocjach, prawdziwym i zarówno dziwnym życiu o prawdziwym zespole i tych , którzy bardzo ich kochają , wpierają i uwielbiają ...Opowieść o życiowych zdarzeniach, które mogą spotkać każdego człowieka nawet jakąś znaną osobowość lub gwiazdę muzyczną...
Opowieść o dobrych ludziach w jednym i świetnych chłopakach , którzy mimo wielu różnic potrafią się na wzajem umacniać i pomagać w trudnych chwilach ...Tak własnie chodzi zespół ONE DIRECTION.
To też opowieść o dwóch wspaniałych przyjaciółkach, o dwóch 'siostrach' które poznały się dawno temu, ale ich przyjaźń potrafiła przetrwać i trwa po dziś dzień. Posłuchajcie mojej opowieści ...

Zespół 1D : 



Zayn Malik Piosenkarz w 1D, 20 lat ,  z wyznania religijnego muzułmanin, wspaniały brat dla swoich 3 sióstr : Doniy, Waliyhy i Safy, ma pakistańskie pochodzenie. Nazywany jest BAD Boyem ( ze względu na kilkukrotne wywalenie ze szkół  itp.) Uwielbia lusterka . Spotyka się z Perri Edwards ( z którą nie do końca jest szczęśliwy ) 





HARRY STYLES 

Piosenkarz w 1D , 19 lat . 
Był uczniem Holmes Chapel Comprehensive School. Harry był wokalistą w zespole White Eskimo . Ma jedną siostrę: Gemmę. Uwielbia chodzic nago .




Liam Payne

Wiadomo piosenkarz w 1D , 20 lat, boi sie łyżek , jest nazywany Daddy w zespole , ponieważ jest najbardziej rozgranięty z nich wszytkich , Ma dwie starsze siostry: Ruth i Nicolę. Był studentem City of Wolverhampton College. Ma dziewczynę znaną tancerkę Danielle Peazer .

  
Niall Horan

Piosenkarz w 1D , lat 20 , uwielbia swoj ojczysty kraj IRLANDIĘ .Ma starszego brata Greg'a. Był uczniem Coláiste Mhuire, chłopców CBS szkoły średniej.


Louis Tomlinson

Najstarszy ( 21 lat )  lecz najbardziej zwariowany , uwóstwia marchewki pod każdą postacią , spotyka sie z Eleonor Calder .Był studentem Hall Cross School, a wcześniej uczęszczał do School Hayfield. Ma pięć przybranych, młodszych sióstr: od strony ojca: Georgia Austin; a od strony matki: Charlotte (Lottie), Félicité (Fizzy) i siostry bliźniaczki Daisy i Phoebe Tomlinson.
 Claudia Fech



Zwykła 17 letnia nastolatka, która uwielbia One Direction ( najbardziej Zayna Malika ) , uwielbia tez śpiewać i tańczyć , jej marzeniem jest odwiedzić Londyn i spotkać 1D , a w przyszłości przeprowadzić się z przyjaciółką własnie w UK , ma niską samoocenę , uważa że jest gruba i okropna ( chodzi o urodę ) . Planuje zostać znanym fotografem lub projektantem wnętrz albo mody. Ma problemy rodzinne ( uważa ze ma patologiczną rodzinę ,pochodzi z Polski , jest jedynaczką )








Magdeline " Magda" Rosher
Z pochodzenia jest polką, lecz jej ojciec jest anglikiem , ale jej prawowitym opiekunem jest jej matka ( polka ) mieszka w Polsce , ale jej rodzice nie są  razem , również jest jedynaczką . Ma jedynie przyrodniego starszego brata , którego prawnie nie uznaje. Uwielbia muzykę , dobrze sie uczy, pragnie grac w piłkę i wyjechac do londyńskiej szkoły . Ma 17 lat , i jedno marzenie : ułożenie sobie życia bez rodziny , której praktycznie nie ma , chcę poznawać swiat i nowych ludzi . Nie jest DIRECTIONER ! 



 + postaram się w tym tygodniu dodać juz pierwszy rozdział , mam nadzieje ze blog jakos sie rozkręci , pozdrawiam  ^.^